czwartek, 5 lipca 2012

Recenzja - Pure Color Gloss - Shimmering Mirage - Estee Lauder

Estee Lauder przygotowała na ten sezon kolejną odsłonę Bronze Goddess zabierając nas tym razem na Capri. Dzisiaj przybliżę Wam Pure Color Gloss w kolorze 68 Shimmering Mirage z tej LE  


Błyszczyk z tej kolekcji stał się moim niekwestionowanym ulubieńcem, od którego jest autentycznie uzależniona. A wszystko dzięki pięknemu, podkreślającemu usta odcieniowi i zapachowi, który kojarzy mi się bardzo przyjemnie...


Producent - 
Stanowiący efektowne dopełnienie intensywnego spojrzenia, NOWY błyszczyk Pure Color Gloss w odcieniu Shimmering Mirage nadaje ustom perfekcyjny, letni blask. Muśnięty słońcem, lekki, perłowy, złoty odcień sprawia, że usta zyskują morskie nawilżenie. Soczysty błyszczyk zapewniający błyszczące, lekkie krycie, gładko rozprowadza się na ustach, nadając im zmysłowy wygląd, podczas gdy nielepiąca się formuła zapewnia ciągłe nawilżenie i uczucie komfortu przez cały dzień. 


Opakowanie -
 z jednej strony minimalistyczne - pozbawione jakichkolwiek nadruków, przezroczyste i stworzone na bazie kwadratu, z drugiej zaś eleganckie i przykuwające spojrzenie dzięki złotej nakrętce z monogramem marki. Błyszczyk otrzymujemy opakowany w granatowy kartonik z okienkiem przez które widoczny jest kolor.
Wart uwagi jest aplikator  Pure Color Gloss - to niezwykle giętka, miękka gąbeczka, która sprawia, że malowanie ust to ogromna przyjemność. Aplikator z produktem gładko sunie po ustach. 
Pojemność 6 ml. 


Produkt
 Shimmering Mirage to piękny cytrynowy odcień z połyskliwym pyłkiem. Zapach tego produktu jest fenomenalny - świeży, trochę jakby owocowy, nienachalny, wyczuwalny dosyć długo na ustach - osobiście w pierwszym momencie skojarzył mi się właśnie z herbatą z miodem i cytryną /z przewagą tej właśnie/ i od tego skojarzenia trudno mi się uwolnić. 
Błyszczyk jest całkowicie pozbawiony smaku. Wydajny - na aplikatorze ilość wystarczająca na pokrycie całych ust.


Efekt/Działanie -
Pure Color Gloss zapewnia piękny jednolity efekt lekko zmrożonej tafli podkreślając przy tym naturalny kolor usta. Odbija światło i migocze w słońcu.
Błyszczyk zjada się bardzo równomiernie, pozostawiając warstwę przypominającą balsam.
Nie rozlewa się poza kontur ust, zupełnie się nie klei - ma właściwie konsystencję przypominającą bardziej balsam, niż błyszczyk. 


Jest treściwy, ale niewyczuwalny na ustach. 
Nie migruje poza wargi.
Ogromnym plusem tego produktu jest to, że dba o usta. Po całym dniu noszenia Pure Color Gloss nie są wysuszone, a ładnie wygładzone i pozostawione z poczuciem komfortu.  
Błyszczyk nie podkreśla suchych skórek, nie zbiera się w załamaniach warg, nie warzy się. 
Trwałość jest przeciętna i typowa dla tego typu produktów. 
Aplikacja nie wymaga lusterka. 



Podsumowując -  
trudno mi wyobrazić sobie błyszczyk lepiej sprawdzający się w codziennym letnim makijażu. To w ogóle jeden z lepszych błyszczyków zaraz obok Cremesheenów z jakimi dane mi było się dotąd zetknąć. Jego konsystencja i zapach są naprawdę bajeczne. A dodatkowo ten idealny odcień i piękny efekt jaki zapewnia na ustach.

m.m. 

27 komentarzy:

  1. Bardzo ładny :) pięknie musi połyskiwać w słońcu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. połyskuje przepięknie ;) Krzykla dała cynk, że one są w tej chwili dostępne w Sephorze na wyprzedaży, więc polecam obejrzeć ;) chociaż widziałam, że Ty teraz dla tubeczek Bene przepadłaś ;P

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. tak jak napisałam Marilyn poniżej - być może są one faktycznie droższe, niż błyszczyki drogeryjne, ale w parze z tym idzie również wysoka jakość - dają piękny efekt, nic się z nimi nie dzieje, nie pachną sztuczną chemią i są naprawdę wydajne, oczywiście to kwestia indywidualna, ale ja wolę mieć np. jedną, czy dwie rzeczy, które są naprawdę wysokiej jakości, niż 15 tańszych, których i tak nie używam. zwłaszcza w przypadku tak uniwersalnych kolorów ;)

      Usuń
  3. dla mnie za drogi skoro ja błyszczyki zjadam na śniadanie jak ostatnio u jakiejś you tubowiczki usłyszałam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. być może są one faktycznie droższe, niż błyszczyki drogeryjne, ale w parze z tym idzie również wysoka jakość - dają piękny efekt, nic się z nimi nie dzieje, nie pachną sztuczną chemią i są naprawdę wydajne

      Usuń
  4. Był/jest teraz w S. na wyprzedaży nawet mu się przyglądałam... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie widziałam - i tym bardziej polecam, zwłaszcza na wakacje ;)

      Usuń
  5. piekny jest, cos dla mnie. Widzimy sie w nastepnym tyg?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie miałam Ci w weekend skrobnąć maila, że jak się już zadomowisz, to może byśmy się spotkały w końcu ;)

      Usuń
    2. A co to za spotkania za moimi plecami hę ? ;)

      Usuń
    3. alez my zapraszamy kazdego kto ma ochote z nami pobyc!:)

      Usuń
  6. mam chyba podobny z Chanela :) lubię go za uniwersalność i właśnie brak potrzeby posiadania lustra przy malowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie wiem, nie podobają mi się te drobinki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to w zasadzie nawet ciężko nazwać drobinkami, bo są tak drobne, że to wręcz opalizujący pyłek ;) ale wszystko oczywiście zależy od indywidualnych gustów - mnie czasami - zwłaszcza latem - potrzebna jest odmiana od tych wszystkich matów i winyli ;)

      Usuń
  8. Trochę a bardzo błyszczący jak dla mnie, tak mi się wydaje;) chyba...ale pewnie obadam jak będę mogła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja latem lubię ;) jestem taką matomaniaczką, że czasami odwyk i odrobina światła są wręcz wskazane ;P

      Usuń
  9. Ładny, chociaż ja wolę raczej srebrne drobinki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale śliczne z niego złotko! :) co prawda wolę coś bardziej kolorowego ale ten ma coś w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam mnóstwo kolorów z cremesheenów, a czasami potrzene jest mi coś maksymalnie neutralnego i ten się do tego nadaje jak żaden inny ;)

      Usuń
  11. mam jeden jedyny błyszczyk w tubce EL, uwielbiam go nad życie! :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz :)

/Jednocześnie zmuszona jestem niestety zastrzec sobie prawo do usuwania komentarzy zawierających wulgaryzmy, SPAM, czy pisanych jedynie po to, by umieścić w nich link, czy odnośnik niezwiązany z tematem postu/

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...