Dzisiaj cień, który polubiłam od samego początku - jest maksymalnie trwały, bardzo łatwy i szybki w użyciu, dlatego szybko stał się jednym z moich podstawowych, codziennych kosmetyków.
Cień dostępny jest w czterech kolorach - star dust, icicle rose, pearl beige oraz coffee. Masterpiece ma kremową konsystencję, jest bardzo mocno napigmentowany i połyskliwy. Świetnie rozprowadza się na powiece. Rewelacyjnie funkcjonuje zarówno samodzielnie, jak i jako baza pod inne cienie. Dość szybko zastyga na powiece, nie zbiera się w załamaniu, nie wałkuje się i jest naprawdę trwały.
Cień MaxFactor'a świetnie sprawdza się również jako baza pod delikatne smoky eyes, często rozcieniowuję nim też ciemniejsze kolory, żeby zgubić ich intensywność. Jaśniejsze odcienie świetnie nadają się do rozświetlania wewnętrznego kącika, lub pod łuk brwiowy. Cień ma swój własny aplikator, który przydatny jest podczas nakładania, natomiast rozcierać go na powiece polecam pędzelkiem.
Efekt naprawdę robi wrażenie, jest subtelny i delikatny. Masterpiece Colour Precision to bardzo dobry produkt wart uwagi.
m.m
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz :)
/Jednocześnie zmuszona jestem niestety zastrzec sobie prawo do usuwania komentarzy zawierających wulgaryzmy, SPAM, czy pisanych jedynie po to, by umieścić w nich link, czy odnośnik niezwiązany z tematem postu/