Gentle jest wściekle napigmentowany, a przez to bardzo wydajny. Pyli się standardowo jak na róże mineralne marki. Jego trwałość oceniam bardzo wysoko, nawet w pracy trzyma się do późnego wieczoru. Gramatura jest większa od zeszłorocznych róży mineralnych - w LE Apres Ski to 3,5g /dla przypomnienia - w Naturally było to 3,2g/ - biorąc pod uwagę wspomnianą wydajność, Gentle wydaje się skarbem, którym cieszyć będę się długie lata.
środa, 16 stycznia 2013
Delikatnienie
Wygląda na to, że miesiąc bez MACa na SmokyEveningEyes istnieć nie może ;) Styczniowa Apres Ski może niekoniecznie rzuciła mnie na kolana, ale z całą pewnością kilkoma produktami zainteresowała na tyle, bym przy pierwszej nadarzającej się okazji podreptała przyjrzeć się im bliżej. Niestety MSF nie okazał się do końca taki, jak sobie wyobrażałam, ale za to róż Gentle okazał się być różanym ideałem. Według producenta to raspberry with gold pearl. Odcień jest faktycznie pięknie malinowy i chłodny - idealnie mój. Róż opalizuje lekko na złoto, ale nie jest to nachalne i widoczne. Nadaje twarzy promiennego i zdrowego wygladu. Sprawia, że wygląda świeżo.
Gentle jest wściekle napigmentowany, a przez to bardzo wydajny. Pyli się standardowo jak na róże mineralne marki. Jego trwałość oceniam bardzo wysoko, nawet w pracy trzyma się do późnego wieczoru. Gramatura jest większa od zeszłorocznych róży mineralnych - w LE Apres Ski to 3,5g /dla przypomnienia - w Naturally było to 3,2g/ - biorąc pod uwagę wspomnianą wydajność, Gentle wydaje się skarbem, którym cieszyć będę się długie lata.
Gentle jest wściekle napigmentowany, a przez to bardzo wydajny. Pyli się standardowo jak na róże mineralne marki. Jego trwałość oceniam bardzo wysoko, nawet w pracy trzyma się do późnego wieczoru. Gramatura jest większa od zeszłorocznych róży mineralnych - w LE Apres Ski to 3,5g /dla przypomnienia - w Naturally było to 3,2g/ - biorąc pod uwagę wspomnianą wydajność, Gentle wydaje się skarbem, którym cieszyć będę się długie lata.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ło, myslalam,ze to cień do powiek. Chcialabym mieć cień do powiek w takim kolorze.
OdpowiedzUsuńpolecam poszukać w MACu - z pewnością będą mieli - jeśli nie idealnie taki, to z pewnością zbliżony ;)
UsuńJuż kilka razy miałam go kupić, ale w końcu coś innego wpadało w moje łapki ;)
OdpowiedzUsuńo ja, śliczny róż <3
OdpowiedzUsuńwow! chłodny, wręcz zimny!
OdpowiedzUsuńPrześliczny , chłodny odcien idealny dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńWidziałam na żywo - na licu Twym i potwierdzam, jest piękny!
OdpowiedzUsuńJa w zimnych różach na gębinie wyglądam niczym matrioszka.
OdpowiedzUsuńAle Ciebie z chęcią bym w nim zobaczyła:)
też go mam i bardzo lubię.. to był jeden z pierwszych moich MACowych róży, jeśli nie pierwszy :)
OdpowiedzUsuńA ja tak dawno już w Macu nie byłam ;)
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek:)
OdpowiedzUsuńPiękny ocień, wpadł mi w oko ;D
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie :)) Pokaż jak wygląda na licu, bo się zastanawiam nad jakimś mineralnym różem
OdpowiedzUsuń