Wielokrotnie wspominałam Wam, że jesień w makijażu to zdecydowanie moja ukochana pora roku. W perfumeriach królują wtedy -w moim odczuciu - najpiękniejsze, nasycone odcienie, a ja wreszcie mogę bez przeszkód zanurzyć się w cieniowaniu, w którym czuję się i wyglądam zdecydowanie najlepiej. Ciemne, ciężkie makijaże to mój żywioł. Źle czuję się w bardzo kolorowych, w jasnych wyglądam na chorą, więc to właśnie na intensywne, przydymione spojrzenie stawiam najczęściej. Dzisiaj obok zestawu po który sięgam ostatnio najczęściej, pokaże Wam również mojego świeżego ulubieńca - Paint Pot'a o przedłużonej trwałości w odcieniu Camel Coat.
Camel Coat to odcień na pograniczu szarości i beżu. Jest ciemniejszy niż odcień skóry i bardziej zgaszony. Rewelacyjnie nadaje się pod wszelkiego typu ciemne makijaże, w których dosłowność czerni nie pozwoliłaby na osiągnięcie zamierzonego efektu.
Zdaję sobie sprawę z tego, że Paint Pot sam w sobie ma tylu zwolenników, co przeciwników, ja należę do tych pierwszych i nie wyobrażam sobie bez niego makijażu. Żaden produkt nie dał mi do tej pory takiej gwarancji trwałości i nasycenia makijażu, a przetestowałam wiele. Ogromnym plusem Paint Potów jest także ich wydajność - słoiczek wystarcza na kilka, jeśli nie kilkanaście miesięcy.
Na koniec banalne przydymione z użyciem poniższych, ukochanych, jesiennych MACzków. ;)
Paint Pot - Camel Coat, pojedynczy cień z LE Indulge - Eat, Love oraz czwórka Evil Eye z LE MAC Me Over z 2011 roku
Pięknie! Uwielbiam takie dymne oczy jesienią :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie ten paint pot, a makijaż bardzo w moim stylu, świetny!
OdpowiedzUsuńfajowy smok :))
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam paint poty :) Mam ich chyba z 7. Ten rowniez mam. Ma troche inna konsystencje i lepiej sie trzyma. Ciesze sie ze te paint poty pro longwer weszly do stalej oferty.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie też wolę takie mocniejsze podkreslenie oka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dodaję do obserwowanych :)
ładny odcień ma ten pp :)
OdpowiedzUsuńWybrałam podobny kolor Tailor Grey, chociaż ten kolor, który posiadasz również mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Pot'y;) bardzo lubię te kremowe ale i te mieniące się też:)
OdpowiedzUsuńLubię mocno podkreślone oczy, ale sama nie wyglądam w nich zbyt korzystnie. Przy mojej opadającej powiece łatwo przedobrzyć. Nie chcę, żeby moje oczy wyglądały na ciężkie i smutne...
OdpowiedzUsuńStara, bede we wro 4-5 dawaj znac czy mikro kawa sie uda?
OdpowiedzUsuńA w Londynie go nie mogę znaleźć :/ a jest cudny!
OdpowiedzUsuńpięknie masz umalowane te oczka:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny makijaż :)
OdpowiedzUsuńKolor paint pota, świetny. Podobnie jak makijaż :)
OdpowiedzUsuń