Produkty do konturowania i modelowania twarzy należą - zaraz obok cieni do powiek - do moich kosmetycznych ulubieńców. Różami bawię się w zależności od nastroju i makijażu oczu, uwielbiam wyraźny, wręcz ostry kontur kości policzkowych.
Harmony był na mojej liście już od dłuższego czasu. Jednak ilekroć odwiedzałam wrocławski salon, okazywało się, że róż jest wyprzedany. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności na początku stycznia udało mi się trafić na dostawę i nie trudno zgadnąć, że Harmony natychmiast wylądował w mojej torbie.
Ten róż to naprawdę idealnie wyważona mieszanka beżu i różu. Ma odcień rozbielonej kawy, pozbawiony jest marchewkowych, czy rudawych tonów. Producent określa ten odcień jako 'przytłumiony, różowobeżowy brąz' o matowym wykończeniu.
Konsystencja Harmony jest wręcz bajeczna, miękka, treściwa, idealnie współpracująca z każdym pędzlem. Róż pyli umiarkowanie. Pięknie rozkłada się na policzkach, nie robi plam, nie podkreśla suchych skórek, czy niedoskonałości. ładnie zachowuje się na każdym podkładzie, na którym miałam okazję go testować.
Bardzo trwały. W zasadzie mam go na twarzy od porannego makijażu, do wieczornego zmywania.
Nasycenie koloru na policzkach stopniować można bez ograniczeń - od subtelnego cienia, po mocny zarys kości. Co ciekawe, przetestowałam go także na powiekach w roli cienia - Harmony doskonale sprawdza się w neutralnym makijażu oczu.
Gramatura różu to 6,5. Cena 96pln. Wydaje mi się, że ceny w MACu ostatnio trochę poszybowały w górę, ale mimo tego - ze swoją jakością i pojemnością - nadal są jednymi z najbardziej konkurencyjnych na rynku - w tym segmencie oczywiście.
Mój ukochany duet na ten moment to właśnie Harmony w połączeniu z różem At Dusk pochodzącym ze styczniowej LE Magnetic Nude, o którym szerzej - prawdopodobnie - już jutro ;)
Podsumowując - szczerze polecam. Jeżeli potrzebujecie produktu, który będzie uniwersalny i który łączył będzie w sobie kilka zastosowań, a przy tym wyróżniała go będzie wysoka jakość, Harmony jest jak najbardziej właśnie takim produktem.
p.s. tło to Kraków na zdjęciach Pawła Krzana
Mam go na oku. Szkoda tylko, że Magnolia jest mi tak nie po drodze, a często tam czegoś nie ma - podwójny zawód jak już się pofatyguję ;)
OdpowiedzUsuńto dzwoń do dziewczyn wcześniej jeśli jedziesz w konkretnym celu ;)
UsuńJuż u kilku dziewczyn czytałam, że stosują Harmony do konturowania, bo jest idealnym odcieniem do tego celu. Ale jakoś nie miałam okazji jeszcze do pomacać, bo rzadko bywam w salonie MAC. Czekam, aż otworzą w Katowicach, wtedy pewnie będę częstym gościem :D Obecnie do konturowania używam Lagunę z NARS'a i jestem bardzo zadowolona z efektów :)
OdpowiedzUsuńnie miałam i nie znam, więc trudno mi porównywać, ale skoro jesteś zadowolona to najważniejsze ;)
Usuńabsolutnie piękny kolor <3
OdpowiedzUsuńzgadzam się ;)
UsuńMam i kocham :)
OdpowiedzUsuńja też ;)
UsuńJest na mojej liście. Następnym razem koniecznie muszę go kupić :)
OdpowiedzUsuńpolecam ;)
UsuńMam go również na swojej liście zakupów.
OdpowiedzUsuńto poluj na niego, bo to jeden z tych produktów, który bywa rzadko ;)
Usuńmiałam kiedyś na niego chęć, ale do zakupu nie doszło (jeszcze :P).. jednak jak mawiają, co się odwlecze.... :D
OdpowiedzUsuńmiałam podobnie ;) na mojej liście widniał od wieków, jednak zawsze przy kasie lądowałam z czymś innym, bądź kiedy byłam już zdecydowana okazywało się, że go 'ni ma' ;) ale już mam i nie żałuję, bo jest rewelacyjny
Usuńbardzo ciekawy kolor:)
OdpowiedzUsuńCiągle na liście zakupów:)
OdpowiedzUsuńkiedyś mi się marzył, ale chyba mi przeszło :]
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście zakupowej. Czekam na MAC w Bydgoszczy
OdpowiedzUsuńjadę na targi do warszawy wiec o MACa zahaczę i kupię pera ciekawych rzeczy ;0
OdpowiedzUsuń