Właśnie rozpoczynam przygodę z dwoma polskimi kosmetykami - odżywką do rzęs L'biotica /klik/ i balsamem do paznokci 2x5 Herba Studio /klik/.
Naprawdę jestem pełna optymizmu i mam nadzieję w końcu zapiać z zachwytu nad czymś, co w nazwie ma słowo regenerujący ponieważ jak na razie, poza moim ulubionym Lash+, nie znalazłam jeszcze zachwycającego produktu. Obydwa testowane przeze mnie w tym momencie kremy są naturalne.
Pierwsze spostrzeżenia jakimi mogę podzielić się z Wami są niestety negatywne i dotyczą aplikacji produktów- zarówno L'biotica, jak i Herba Studio pozostawiają w tej kwestii wiele do życzenia.
Lubie, kiedy odżywki do rzęs mają formę maskary, aplikacja jest szybka i wygodna. Ten krem posiada co prawda bardzo zwężoną końcówkę, ale nie przepadam za jeżdżeniem sobie palcem po oku. Prawdopodobnie więc sięgnę po szczoteczkę od jakiegoś zużytego tuszu.
Jeśli chodzi o 2x5, to również mam zastrzeżenia do wygody stosowania. Krem trzeba dość dobrze 'rozmasować' w słoiczku, żeby w ogóle z niego skorzystać, a później wmasować w paznokcie.
Naprawdę liczę na to, że obydwa produkty pozytywnie zaskoczą mnie swoim działaniem. Pierwsze efekty stosowania 2x5 powinny być widoczne już po tygodniu, natomiast L'biotica musi być nakładana na rzęsy przynajmniej przez 30 dni. Oczywiście przedstawię szczegółowy raport ;)
Tymczasem miłej nocy :)
m.m.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz :)
/Jednocześnie zmuszona jestem niestety zastrzec sobie prawo do usuwania komentarzy zawierających wulgaryzmy, SPAM, czy pisanych jedynie po to, by umieścić w nich link, czy odnośnik niezwiązany z tematem postu/