Mała zajawka moich świątecznych łupów ;) W tym roku Mikołaj bardzo uważnie przeczytał mój list i co więcej - wziął go sobie głęboko do serca ;) Pod choinką znalazłam same urocze i wymarzone skarby :)
Ponadto 'dzięki' konsultantce z Douglas'a, która fatalnie dobrała mojej mamie odcień podkładu, jako największy bledzioch w rodzinie odziedziczyłam jeszcze nowiutki Capture Totale Dior'a ;) Wspominałam kiedyś, że mam straszny uraz do podkładów tej marki, ponieważ abstrahując od idealnej ich jakości i efektów jakie pozwalają uzyskać, kupiłam kiedyś egzemplarz z zepsutą pompką i od tej pory omijałam je szerokim łukiem. Może dane mi będzie zmienić zdanie :)
'Dorobiłam' się również swojej pierwszej w życiu Chanel - wstępnie mogę powiedzieć, że chociaż dosyć trudno wbić mnie w ziemię w temacie urodowym, to tej marce się udało. Cień jest absolutnie niesamowity i co zaskoczyło mnie nie mniej to fakt, że oprócz wspaniałej tekstury, aplikacji, trwałości i koloru ma również piękny zapach ;)
Kolejną marką, która debiutuje w moim kufrze jest Urban Decay.
Wszystkie swatche i zdjęcia niebawem :)
A tymczasem bardzo dziękuję Mikołajowi i wszystkim jego Elfom - A., A., M. oraz duetowi K. i S. bez których moje cudowne paletki nie byłyby w stanie pokonać oceanu :)
m.m.
Mój Mikołaj w tym roku spełnił moje zamówienia w przybory kuchenne więc pewnie nie pokażę ich na blogu ;)
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią poczytam o nich później :D
OdpowiedzUsuńwow, świetne prezenty :)
OdpowiedzUsuńoo tak :D chętnie przygarnę ! :D haha :D super prezenty :) dodalam sie do obs , liczę na rewanz :)
OdpowiedzUsuńświetne prezenty
OdpowiedzUsuńteż chce takie prezenty! :)
OdpowiedzUsuńszczęśliwego Nowego Roku życzę:)