piątek, 9 grudnia 2011
Recenzja - MAC Lip Conditioner
Generalnie gwiazdą postu dotyczącego pielęgnacji ust miał być zupełnie inny produkt. Lip Smacker 100% Natural, który z powodzeniem służył mi i dbał o moje usta przez całą wiosnę, lato i wczesną jesień. Był bardzo skuteczny i na tyle go polubiłam, że ostatnio kiedy skończyłam kolejne opakowanie i przez moje usta przeszedł jakiś niewyjaśniony kataklizm popędziłam do SuperPharm po kolejny sztyft. Niestety tym razem LipSmacker zawiódł i nie poradził sobie z bardzo mocno spierzchniętymi i zniszczonymi ustami. Z pewnością wrócę do niego, kiedy już zrobi się cieplej, tymczasem przedstawiam Wam mój absolutny ustowy zachwyt i od 3 tygodni totalne must-have w mojej torebce - MAC Lip Conditioner.
Sięgnęłam po niego zachęcona trochę przez Agę z wrocławskiego MAC'a, która zawsze nakładała go na moje usta przed rozpoczęciem makijażu, by mogły się zregenerować i często wspominała, że ratuje ją podczas sesji, czy pokazów. Trzy tygodnie temu moje usta potrzebowały natychmiastowej, pełnej regeneracji. Nie musiała być nawet nie wiem jak ekspresowa, ale musiała być skuteczna.
Producent - An emollient balm aimed at maxing-out repair by conditioning lips, locking in moisture. Contains Almond Oil, Shea Butter, Avocado Extract, Wheat Germ Oil, vitamins A and E. Formulated for high impact to use alone or under lipstick. Petroleum-based, but not goopy, helps seal in moisture to protect the lips from the environment.
Opakowanie - Bardzo wygodna, biała - perłowa, miękka tubeczka o pojemności 15ml, zakończona aplikatorem. Klasyczna czarna zakrętka. Nie sprawia problemów w torebce, nie zdarzyło jej się odkręcić. Produkt dostępny w jasnym opalizującym kartoniku.
Produkt/Efekt/Działanie - sam balsam mam bardzo treściwą, gęstą konsystencję i jakby mleczny, żółtawy kolor, niewidoczny zupełnie na ustach. Zapach jest trudny do sprecyzowania. Na pewno jest znacznie mniej inwazyjny niż Carmex, ale pozostaje w jego rejonach gdzieś bardzo słabo. Jest troszkę waniliowy, biszkoptowy. Trudny do określenia. Ma ustach pozostawia leciutki połysk.
A teraz meritum, czyli samo działanie Lip Conditioner - Wargi miałam w stanie naprawdę tragicznym, były spierzchnięte, popękane, bolały. Użyłam balsamu już w samochodzie i autentycznie - jeszcze przed dojechaniem do domu usta były praktycznie naprawione. Potrwało to ca. 30min. /Odległość dla Wrocławianek - Magnolia - Sępolno, dla Krakusek dla orientacji - Ikea - Stare Podgórze, topografii innych miast niestety nie znam na tyle ;)/
Po godzinie moje usta były już w świetnym stanie. Gładkie, świetnie nawilżone, w 100% wyleczone. Żadnych suchych skórek, farfocli, nic. Były też widocznie wykojone, ponieważ z wściekle czerwonych, zrobiły się oryginalnie blade. Wyglądały zdrowo i ładnie.
Wydajność jest naprawdę przyzwoita - balsam świetnie się aplikuje i potrzeba niewiele na pokrycie całych ust. Trwałość jest bardzo dobra. Balsam pozostawia ochronną, zabezpieczającą warstewkę na ustach nawet gdy 'się zje'. Po trzech tygodniach codziennego intensywnego stosowania, zużyłam mniej niż połowę. /Kiedy dobiję do końca uzupełnię czas na jaki wystarcza tubka/.
Podsumowując - nie rozstaję się już z tym balsamem i nie rozstanę przynajmniej do wiosny, albo i wcale. Nie mam potrzeby stosować go nawet na noc. Wystarczy aplikacja przed wyjściem z domu, a moje wargi są w stanie w którym jeszcze nigdy nie były. Nie mam problemu z żadną pomadką, nawet taką, która podkreślałaby suchość ust, nic mnie nie piecze. Wargi są gładkie i takie jakie bywały jedynie w naprawdę niewielu momentach.Polecam naprawdę sprawdzić ten produkt, bo jest rewelacyjny.
15ml to koszt 60pln.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nigdy nie slyszalam o tym produkcie,a brzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńw ogóle cała ich seria odżywczo-ochronna jest super.... polecam krem nawilżający:)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę zachęcająco, nigdy nie używałam go, ale może się skuszę, na pewno ta recenzja mnie do tego bardziej zachęca :D
OdpowiedzUsuńbrzmi jak cud w tubce :)
OdpowiedzUsuńZ Twojego opisu i ze zdjęć wygląda fajnie :) bardzo mi się spodobało Twoje zobrazowanie odległości dla wrocławianek i krakusek :)
OdpowiedzUsuńNie znałam, dzięki :)
OdpowiedzUsuń