Uuufff... jestem, nie opuściłam SmokyEveningEyes ;P moja nieobecność spowodowana była zupełnie zaskakującymi wydarzeniami, które bynajmniej nie były planowane, stąd nie miałam nawet możliwości uprzedzić o tak długiej przerwie. Zresztą nie miałam pojęcia, że potrwa ona tak długo :/
Wracam z recenzją, tym razem już pełną, mojego nowego zachwytu, tym razem w temacie stylizacji włosów. Jak pisałam już wcześniej - uwielbiam maksymalną objętość. Pisząc krótko i na temat - znalazłam św. Graala ;) ten produkt, to absolutny cudotwórca niezniszczalnej objętości. Ale po kolei ;)
Na wstępie zaznaczę, że testuję POWDER'ful na prostych jak druty, farbowanych na fioletową czerń, półdługich, bardzo cienkich włosach. Nie wiem niestety jak sprawdzi się na gęstych i grubych blond anglezach do pasa ;)
Producent - generalnie obiecuje natychmiastową objętość w najwyższym wymiarze.
Opakowanie i produkt - 10g produktu zamknięte w plastikowym słoiczku z sitkiem nie sprawiającym problemów jeśli chodzi o dozowanie proszku. Sam produkt to biały proszek, pozbawiony zapachu, rozcierający się pod palcami na niewidoczny pył, pozostawia na nich jednak wyczuwalną warstwę.
Efekt - zgodnie z obietnicą producenta - natychmiastowy i co ważne już od samej nasady włosów. Pozwala uniknąć niekoniecznie atrakcyjnego efektu nastroszonych końcówek przyklapniętych u nasady do skóry głowy. Nie pozostawia białego osadu na włosach, nawet tych bardzo ciemnych. Nieznacznie je matowi i pozbawia blasku. Sprawia, że stają się jakby szorstkie, tępe i raczej niezbyt przyjemne w dotyku, co może być powodem rozczarowania dla tych, którym zależy na delikatnych i miękkich włosach. Natomiast jest to efekt jedynie u nasady głowy i mnie osobiście zupełnie nie przeszkadza. Objętość utrzymuje się cały dzień, niezależnie od tego, co robimy z włosami. Przez tych kilka dni stosowania POWDER'ful wiązałam je i rozpuszczałam kilkakrotnie w ciągu dnia. Nawet gdy zauważyłam lekki spadek efektu, wystarczyło włożyć palce we włosy i trochę je nastroszyć. Puder nie koliduje zupełnie z innymi produktami do stylizacji. Ja używałam go czasami razem z lakierem i POWDER'ful wręcz pomagał odpowiednio wystylizować fryzurę.
Instant Volumizer działa bez względu na rodzaj użytego szamponu, czy zastosowanie odżywki - co prawda przy odżywce efekt jest odrobinę mniej spektakularny. Nie zauważyłam, by proszek jakoś istotnie wysuszał włosy, po umyciu zarówno objętość, jak i szorstkość znikają. Szczerze mówiąc, jak dotąd nie zauważyłam wad tego produktu, oprócz wspomnianej szorstkości, która akurat mnie osobiście zupełnie nie przeszkadza. Jeżeli zauważę cokolwiek w miarę stosowania POWDER'ful, na pewno dam znać. Nie jestem jeszcze niestety w stanie stwierdzić, czy na przykład po 2 miesiąca włosy nie przyzwyczają się do tego proszku i przyjdzie mi kolejny az wyruszyć na poszukiwanie objętości idealnej ;)
m.m.
Ech ja mam dość długie i średnio gęste włosy, ale ciekawa jestem jakby się ten puder sprawdził, bo też ostatnio tęsknię do objętości, ale bez tapirowania =]
OdpowiedzUsuń@Natasza - ja mam jeszcze ten problem, że u mnie nawet tapir trzyma góra kilkadziesiąt minut ;) Natomiast wydaje mi się, że znajdę ofiarę do testów tego produktu z bardzo długimi blond włosami :)
OdpowiedzUsuńja sie zglaszam na ofiare z blond srednimi wlosami :)) a tak serio to poluje na niego w rossmanie, ale nie bylo. musze znalezc gdzie indziej
OdpowiedzUsuń@MsCatalina20 - ja ten kupiłam w SuperPharm, także może tam spróbuj. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKochana, ten produkt nie daje rady niestety z moimi grubymi i ciężkimi włosami :(
OdpowiedzUsuń@tosiaczek666 - ojej, strasznie szkoda... ;/ moje cienkie zmienia dosłownie w lwią grzywę. Ale dobrze, że napisałaś, że nie daje rady na ciężkich i grubych... pozdrawiam
OdpowiedzUsuń