poniedziałek, 12 listopada 2012

Moje pierwsze MIYO

Wracając dzisiaj z dzieckiem od lekarza - zaczyna to już przypominać jakiś rytuał ;/ - wstąpiłam do małej drogerii, by kupić mamie Celię. Jest to chyba jedyne znane mi miejsce w tym mieście tak bogate w polskie marki - być może znaczenie ma tu bliskość uczelni, ale naprawdę znaleźć tam można sporo perełek. Już w drzwiach moje spojrzenie przykuła szafa MIYO - na fali popularności czarnych lakierów postanowiłam sprawić sobie taki, z tym, że zadowalając się czymś co niekoniecznie pochodzi spod szyldu Dior, czy mój ukochany MAC. Mam co prawda namiary na /podobno/ świetne czarne Wibo, ale tym razem padło na MIYO i nie na czerń, a na szary-fioletowy róż. Doszłam do wniosku, że łatwiej będzie mi taki kolor ogarnąć, a jeśli uda mi się pomalować nim paznokcie wrócę po czerń. Pierwsze wrażenia są pozytywne - lakierem maluje się wygodnie, sprawnie i raczej bez kłopotów. Schnie dosyć szybko i gdyby nie trwałość, która jest ponurym żartem - pół dnia noszenia i starte końcówki - byłoby idealnie. Ale myślę, że za 4,90pln i tak nie jest źle ;)

MIYO ma kolor 07 Suede. 


 


Wybaczcie proszę wszystko, co jest do wybaczenia - wszystkie niedociągnięcia i skórki, które są już tragiczne, ale trwające już wieki choróbsko Małej sprawia, że kompletnie na nic nie mam czasu, ani mocy.

22 komentarze:

  1. bardzo ladny odcien przypomina mi troszke essie, ktory wielbie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. napisz mi koniecznie który to essie - chętnie sprawię sobie w takim kolorze coś o lepszej trwałości ;)

      Usuń
    2. juz jestem w jednym miejscu wiec baaaardzo chetnie!

      Usuń
    3. właśnie miałam to samo powiedzieć, że zalatuje takim jednym esiakiem ;)

      Usuń
    4. hellooooołłłłł - może powiecie mi którym ;P

      Usuń
    5. Czyżby dziewczyny miały na myśli Demure Vix? Mnie się jednak wydaje, że Essiak jest jaśniejszy, ale i tak bardzo go lubię :)
      Ja ostatnio kupiłam w podobnej tonacji mój pierwszy Orly You're Blushing, piękny jest- taki brudny, ale też jaśniejszy :) luknij sobie na niego.

      Usuń
    6. Trochę podobny do Demure Vixen, chociaż Essie jest bardziej fioletowy według mnie.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. też tak kiepsko u Ciebie z trwałością? czy to ja coś źle robię? ;)

      Usuń
    2. też, ale ja często maluję paznokcie ;)

      Usuń
  3. ja jestem zdrowa - dziecek niekoniecznie ;/ ale dziękuje ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładny niejednoznaczny kolor. Lubię takie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam i nie byłam zadowolona.. Odpryskuje na drugi dzień, ale te mini są na prawdę genialne - trwałość 5 dni :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo świetny kolor, przydałby mi się taki w zbiorku :D :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sliczny ten kolorek, naprawde ladniusi!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi ten kolor kojarzy się z China Glaze Jungle Queen

    OdpowiedzUsuń
  9. ładniutki ten kolorek :)
    fajny blog, obserwujemy?:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz :)

/Jednocześnie zmuszona jestem niestety zastrzec sobie prawo do usuwania komentarzy zawierających wulgaryzmy, SPAM, czy pisanych jedynie po to, by umieścić w nich link, czy odnośnik niezwiązany z tematem postu/

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...