Dzisiaj chciałabym przybliżyć Wam dwie bazy Rouge Bunny Rouge. Marka ma w swojej ofercie aż pięć baz. Dwie wspomniane wcześniej oraz trzy rozświetlająco-nawilżające w odcieniach śnieżnej bieli, subtelnego różu i delikatnego, ciepłego złota. Każda z nich, niezależnie od rodzaju, charakteryzuje się przyjaznym składem i właściwościami pielęgnującymi cerę.
Zacznijmy od bazy matującej.
Matowa Osnowa
Producent - Lekka jak piórko konsystencja nadaje skórze aksamitnej matowej poświaty, wyrównując koloryt oraz usuwając niepożądane błyszczenie się, całkowicie. Bogata formuła, wzbogacona jest naturalnymi składnikami pochodzenia roślinnego o działaniu nawilżającym i łagodzącym – allantoiną, olejkiem Meadowfoam, oraz witaminą E. Pory są zmniejszone, bez nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia.
Produkt może być używany samoistnie lub jako baza pod makijaż.
Skład -
AQUA, SILICA, NYLON-12, OCTYLDODECANOL,
LIMNANTHES ALBA SEED OIL, GLYCERYL STEARATE, PEG-100 STEARATE, CETYL
ALCOHOL, TOCOPHERYL ACETATE, CERA ALBA, ALLANTOIN, GLYCERIN,
PHENOXYETHANOL, TRIETHANOLAMINE, CARBOMER, METHYLPARABEN, TETRASODIUM
EDTA, ETHYLPARABEN, BUTYLPARABEN, PROPYLPARABEN, ISOBUTYLPARABEN
Baza ukryta jest w typowej dla marki, pięknej oszronionej buteleczce z pompką ozdobionej czarną grafiką. Pojemność to 29ml.
Konsystencja bazy jest przyjemnie kremowa, kolor biały. Ze względu na swoje szerokie pielęgnacyjne właściwości i brak silikonów może być stosowana codziennie bez ryzyka zapchania. W przypadku cer mocno przetłuszczających się w strefie T istnieje możliwość zastosowania jej z pominięciem kremu dziennego. Baza matująca umożliwia bezproblemową aplikację podkładu. Idealnie matowi skórę nie obciążając jej, a wykończenie jakie zapewnia nie jest tępym, płaskim matem, a subtelną powłoką eliminującą błyszczenie. Nie zatyka porów i nie powoduje nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia, czy szorstkości. Skóra jest wygładzona i ładnie zmatowiona. Baza na długo absorbuje sebum i przedłuża trwałość podkładu, sięgam po nią zawsze w przypadku makijaży ślubnych, czy wieczorowych. Wydajna. Nie podkreśla ewentualnych suchych skórek, ani niedoskonałości. Nie wysusza.
Baza nawilżająca - Wodna Osnowa
Producent - Oparta na wodzie baza pod podkład, niezwykle lekka i odświeżająca, dzięki niej podkład utrzyma się dłużej, a skóra pozostaje idealnie zmatowiona i nawilżona. Twoja twarz będzie pokryta niewidzialną warstwą komfortu i nawilżenia, pory zostaną zmniejszone, a makijaż przez cały dzień nie
będzie wymagał poprawy. Zawarty w niej bisabolol działa łagodząco i koi podrażnienia. Ekstrakt z korzeni irysa wygładza linie i zmarszczki, minimalizuje pory, tworząc idealnie gładką powierzchnię.
Skład -
AQUA / WATER, GLYCERIN,
CYCLOPENTASILOXANE, DIMETHICONE, GLYCERYL STEARATE, HIPPOPHAE RHAMNOIDES
FRUIT EXTRACT, IRIS FLORENTINA ROOT EXTRACT, PEG-100 STEARATE,
PHENOXYETHANOL, SACCHARIDE ISOMERATE, NYLON-12, BUTYLENE GLYCOL, CETYL
ALCOHOL, PROPYLENE GLYCOL, CETEARYL ALCOHOL, CAPRYLYL GLYCOL, CARBOMER,
BISABOLOL, METHYLPARABEN, DISODIUM EDTA, PEG-20 STEARATE, TOCOPHERYL
ACETATE, RETINYL PALMITATE, GLYCOPROTEINS, SODIUM HYALURONATE,
BUTYLPARABEN, PENTADECALACTONE, SODIUM HYDROXIDE, ETHYLPARABEN, PEG-8,
HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, ISOBUTYLPARABEN, PROPYLPARABEN,
TOCOPHEROL, CITRIC ACID, ASCORBYL PALMITATE, BHT, ASCORBIC ACID
Podobnie jak poprzedniczka, ukryta w oszronionej buteleczce z czarną grafiką. Pojemność to 30ml.
Konsystencja zdecydowanie bardziej wodna niż bazy matującej. Odcień mleczno-żółtawy.
W moim odczuciu ta baza to jeden z czarnych koni marki. Żadna inna baza nie robi takiego czary mary i w tak błyskawicznym tempie nie koi podrażnionej skóry, jak właśnie ta od RBR. Baza wielokrotnie ratowała mnie w sytuacji, kiedy aplikację podkładu niemalże uniemożliwiała podrażniona, zaogniona i bardzo wysuszona skóra. Baza natychmiast niweluje zaczerwienienie skóry, wszelkie przesuszenia, skórki, podrażnienia i przynosi skórze niespotykaną ulgę. Sprawdza się na skórze w trakcie przeziębienia /czerwona i podrażniona okolica nosa/, czy nawet ekstremalnego przesuszenia. Po jej aplikacji dziesiątki razy padało pytanie - co Pani nałożyła? ;) Skóra przestaje piec i palić, baza działa niemal jak kompres. Ponadto ułatwia równomierne rozłożenie podkładu i przedłuża jego trwałość. Ze względu na swoją ultralekką konsystencję nie obciąża skóry i nie zapycha porów. Podobnie jak poprzedniczka - w przypadku cer mocno przetłuszczających się może być stosowana z pominięciem dziennego kremu, ponieważ pięknie nawilży i utrzyma makijaż.Co więcej, primer świetnie spełnia również funkcję bazy na powieki i pod pomadkę, ponieważ ze względu na swoje wyjątkowe nawilżające właściwości świetnie zwiększa przyczepność aplikowanych później produktów.
Obydwie bazy ładnie radzą sobie również ze zwężeniem porów, wygładzeniem skóry i wyrównaniem jej powierzchni.
Na swatchach - powyżej Aqua Primer, poniżej baza matująca.
Podsumowując - zdaję sobie sprawę z tego, że marka Rouge Bunny Rouge jest nadal bardzo mało znana i mało popularna, czego nie ułatwiają niestety dosyć zaporowe ceny jej produktów. Jednak nie sposób przemilczeć faktu, że makijaż twarzy od RBR to produkty, które swoim działaniem pozostawiają często daleko w tyle znacznie bardziej popularną i rozreklamowaną konkurencję z segmentu marek selektywnych.
z RBR mam rozświetlacz, który bardzo lubię :) na bazę pewnie też kiedyś przyjdzie czas :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie, kupię sobie rozświetlającą jak tylko uzbieram trochę. :)
OdpowiedzUsuńMam nawilżającą. Użyłam dopiero raz, więc trudno o wypowiadanie zdania na jej temat. Po przeczytaniu Twojej recenzji na pewno przyjrzę się jej bliżej ..
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka baza. Fajnie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą marką, sprawdziłam faktycznie cena dosyć wysoka:/ Ale może kiedyś....
OdpowiedzUsuń