Jako, że wygląda na to, że coś nie po drodze mi do SuperPharm po moją Biodermę przez moje ręce, a w zasadzie waciki przechodzi sporo innych demakijaży. Niektóre okazują się totalnymi niewypałami, jak Dermedic, czy Eveline, niektóre radzą sobie bardziej niż średnio jak opisywany nie tak dawno SVR, a niektóre mają naprawdę spore szanse wkraść się w moje łaski na dłużej. Tak jest właśnie z micelem od AA, którego mam już drugą butlę z kolei i nic nie wskazuje na to, by była to butla ostatnia.
Producent - Chroni przed wysuszaniem skóry.
Usuwa nadmiar sebum, zanieczyszczenia oraz makijaż.
Nowoczesny preparat doskonale zastępuje mleczko i tonik.
Skuteczność i bezpieczeństwo potwierdzone badaniami na osobach z chorobami alergicznymi skóry.
Badania dermatologiczne wykonane w Klinice Dermatologicznej AM w Gdańsku, obejmujące grupę 60 osób nie wykazały żadnej reakcji alergicznej.
Nie zawiera barwników.
Posiada pH neutralne dla skóry.
Opakowanie - butla o pojemności 250ml zamykana na klik. Szczerze mówiąc jedyny aspekt tego produktu, do którego mam zastrzeżenia - zamknięcie nie jest solidne i raczej wymaga uwagi i dodatkowego zabezpieczenia podczas transportowania. W mojej poprzedniej butli klapka urwała się po jakimś czasie całkowicie, zauważyłam też, że w egzemplarzu mojej mamy /która również bardzo lubi ten płyn/ pokrywka jest już naderwana, a płyn stoi u niej raptem tydzień. Dodatkowo otwór przez który płyn wydostaje się z butli jest stanowczo zbyt duża, co powoduje spore nadprogramowe zużycie płynu i naprawdę trzeba uważać w momencie wylewania go na wacik. Generalnie wolę opakowania, które wymagają nawet więcej wysiłku - wyciśnięcia np., niż takie niezbyt pewne.
Produkt/Efekt/Działanie - Płyn jest przezroczysty, na delikatny, ale wyczuwalny zapach można powiedzieć, że typowy dla pielęgnacji - nieokreślony. Producent określa go jako hypoalergiczna kompozycja zapachowa. Rzadko kiedy zdarza mi się określać smak produktów pielęgnacyjnych, ale tym razem podtykając go pod nos dotknęłam ust i mogę Wam zdradzić, że płyn jest gorzki ;)
A teraz istota, czyli działanie - bez zarzutu. Płyn zmywa makijaż, nawet bardzo intensywny, bez tarcia i problemów. Błyskawicznie. Mocno nasączony wacik trzymam przez chwilę na oku, później po prostu przecieram i po zarówno cieniach eyelinerze, jak i tuszu nie ma śladu.
Micel nie podrażnia, nie powoduje łzawienia, ani zaczerwienienia. Nie wysusza skóry.
Wydajność ze względu na opakowanie może być dyskusyjna, natomiast jeśli chodzi o zużycie produktu do samego demakijażu to jest to w przypadku delikatnego makijażu jeden wacik z obu stron, a w przypadku czegoś mocniejszego dwa waciki - po jednym na oko.
Podsumowując - Micel z AA to produkt, który z czystym sumieniem mogę polecić. Świetnie radzi sobie z usuwaniem makijażu i nie kosztuje wiele - podczas licznych promocji w drogeriach sieciowych można go kupić nawet za ca. 10pln. Na stronie producenta kosztuje 15pln.
m.m.
Mój ostatni nr 1 jeśli chodzi o demakijaż:)
OdpowiedzUsuńnie dziwię się - jest świetny :)
Usuńa ja musze przyznac, ze AA daze srednia miloscia - uczulal moja mame mimo, ze jest dla wrazliwcow wiec to mnie odepchnelo od marki. Ale kto wie, moze kiedys po nią sięgnę?
OdpowiedzUsuńwiesz co, ja zbyt dużej styczności z tą marką, poza tym micelem i balsamem, który uwielbiam, bo pachnie limonką, nie miałam - może stąd brak negatywnych doświadczeń ;)
Usuńlubię micela AA wrażliwa natura, jest świetny :)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że one chyba jakoś znacząco nie różnią się od siebie, chociaż WN nie miałam, więc ręki nie dam sobie uciąć :)
UsuńLubię micele z AA, a najbardziej ten z serii Eco. Te zwykłe nie nadają się do moich wrażliwych oczu, ale w miarę dobrze radzą sobie z pudrem i podkładem:)
OdpowiedzUsuńmoich kompletnie nie podrażnił, ECO ie miałam niestety
Usuńmogłabym się pod tym podpisać ;)
OdpowiedzUsuńlubię micelki, ale tego akurat nigdy w dłoni nie dzierżyłam :] musze go wypróbować
OdpowiedzUsuńwypróbuj, naprawdę warto ;)
UsuńNie znoszę go, koszmarnie się lepi i rozmazuje makijaż, ale go nie zmywa
OdpowiedzUsuńten???? aż trudno uwierzyć, że Tobie nie służy, wżyciu nie pomyślałabym, że on może sobie z czymś nie poradzić, a co więcej, że może się lepić. ale jak widać - ile oczu, tyle wrażeń ;)
Usuńja uwżywałam z seri wrażliwa natura i też był świetny :)
OdpowiedzUsuńMiałam go, jeden z pierwszych miceli jaki używałam. Tani, skuteczny i wydajny - czego chcieć więcej! :D
OdpowiedzUsuńpo takiej recenzji może się i skuszę :)
OdpowiedzUsuń