Jakiś czas temu wrzucałam na bloga info na temat promocji w SuperPharm - KLIK!. Tego preparatu do demakijażu Vichy używam już od praktycznie półtora miesiąca z krótką przerwą na testy innego tego typu produktu. Mam więc już na jego temat w 100% wyrobione zdanie i czas na recenzję.
Producent -
Typ skóry :
Testowany na skórze i oczach wrażliwych. Nie zatyka porów.
Działanie :
Łączy właściwości mleczka, toniku i płynu do demakijażu oczu.
Rezultat :
Dokładnie usuwa wszelkie ślady makijażu zarówno z twarzy, jak i oczu, a zarazem tonizuje skórę.
Rezultat: czysta, świeża i wyraźnie delikatniejsza skóra
Opakowanie - 200ml miękka tuba z zakrętką na zatrzask. Bardzo wygodna, stawiana na zakrętce, nie ma więc problemu z wydobyciem produktu.
Produkt/Efekt/Działanie - sam preparat ma konsystencję rzadkiej śmietany, biały kolor i bardzo delikatny, przyjemny zapach. Nie jest tłusty. Nie pozostawia też tłustej warstwy na skórze.
Jest naprawdę skuteczny. Świetnie zmywa każdy makijaż oczu, nawet bardzo mocne i ciężkie smoky, czy kilka warstw tuszu.
Ja osobiście używam go bez płatka - palcami aplikuję na powieki i masuję. Później ewentualnie wycieram pozostałość płatkiem, bądź od razu zmywam wodą i pianką do mycia twarzy.
Jest wydajny, na jeden demakijaż wystarcza zaledwie kropla.
No i kolejny ogromny plus - w ogóle nie podrażnia i nie szczypie w oczy. Można go nawet do nich wlać nie obawiając się choćby najmniejszego łzawienia. Jedyne z czym trzeba się liczy to oczy zasnute lekką mgłą, do momentu wytarcia, bądź spłukania ;)
Podsumowując - 3w1 Purete Thermale to produkt naprawdę godny polecenia. Świetnie oczyszcza, pozostawia skórę naprawdę odświeżoną, nie podrażnia oczu i ładnie pachnie. Jedynym jego mankamentem jest regularna cena - ca. 60pln, bo jednak ciężko byłoby mi zdecydować się na taki demakijaż mając swoją ukochaną Biodermę Sensibio za tą samą cenę. Ale zdecydowanie warto polować na niego na promocjach ;)
m.m.
kurczę, trochę trudno mi wyobrazić sobie taki demakijaż; ja raczej klasycznie: moczę wacik micelem i przykładam do oka :)
OdpowiedzUsuńLubie go ale bardziej micela z tej serii:)))
OdpowiedzUsuń"Testowany na skórze i oczach wrażliwych" - od razu przyszło mi na myśl, jak pewnie pakowali próbne wersje do delikatnych oczu królików...
OdpowiedzUsuńCiężkie to jest, szczególnie po takich recenzjach, ale jednak nie kupię.
@ Simply - ja go kupiłam w zasadzie na próbę, zobaczyć co to, to to ;)
OdpowiedzUsuń@ Hexxana - micelom jestem wierna biodermowym, a vichy nie miałam jeszcze szczerze mówiąc
@ Iza - no właśnie to jest ten problem z tym koncernem. Samego L'Oreal unikam jak ognia odkąd wiem, że testują na zwierzętach, ale o reszcie marek z tej stajni, przyznaję, zdarza mi się zapomnieć i nie sprawdzić. Przejrzałam opakowanie, niby jest napisane 'osobach', ale piktogramu niestety nie ma...
Kurczę, nie wiedziałam, że Loreal testuje na zwierzętach :( słyszałam tylko o Max Factorze.
OdpowiedzUsuńIza - bardzo możliwe bo Vichy testuje na zwierzakach....
OdpowiedzUsuńMiałam miniaturę tego produktu i uważam że jest podobnej jakości jak mleczko z Biedrony za 4 zł.
Nivea, Garnier, Loreal, Palcolive są testowane, wymianiłam tylko kilka firm, jest tego masa.
OdpowiedzUsuńNie testują firmy polskie i np Avon.
Już mi się podoba, że nie podrażnia oczu :) ale cena odstrasza :D przynajmniej mnie ;-)
OdpowiedzUsuńDziewczyny - by rozwiać wątpliwości, kto i co - wkleiłam w kolejnym poście listę tych, którzy NIE testują, oraz link do czarnej listy.
OdpowiedzUsuń@Wizażownia - tak jak napisałam, mnie również regularna cena odstraszyłaby, ale kupiłam go w promocji za 18 pln, więc do przeżycia :)
lubie go i serie PT :) ale dla mnie on delikatna tłustawa wartewke pozostawia jednak :)
OdpowiedzUsuńSmoky, polecam sprobowac:) Jest naprawde swietny i jezeli nalezysz do wrazliwcow to powinnas byc zadowolona.
OdpowiedzUsuńMnie akurat malo co pasuje z Biodermy, to chyba jedyna z firm gdzie slabo oceniam jej dermokosmetyki szczegolnie, ze mam okreslone wymagania.
Mam go, kupiłam na promocji w Superpharm i jak dla mnie KWC! Polecam.
OdpowiedzUsuń