Szybki post, wyjątkowo zakupowy ;)
Obiecałam sobie konsekwentne zużywanie zapasów, ale nie byłam w stanie się oprzeć :) Bardzo lubię żele pod prysznic Luksji, zazwyczaj świetnie pachną, są delikatne, nie robią mojej skórze krzywdy. Dlatego po tą nowość, ponieważ nie wydaje mi się, bym widziała je kiedykolwiek wcześniej, a jeśli nie, to mnie oświećcie, sięgnęłam niemalże automatycznie.
Dostępne są trzy kompozycje zapachowe - z mandarynkami, grejpfrutem, oraz widoczna na zdjęciu papaya&mango. Zapachy tak moje, że już bardziej nie można. Nektar pod prysznic zawiera kompleks witamin A+E+C, oraz wzbogacony został ekstraktem ze wspomnianych owoców. Za 500ml zapłaciłam chyba 8,90pln.
Zapach jest autentycznie obłędny, mam nadzieję, że chociaż odrobina go pozostanie na skórze :)
m.m.
uwielbiam takie owocowe zapachy! na pewno ją wypróbuję
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele Luksji. Pzodrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mango w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę wspomnienie lata :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele pod prysznic o egzotycznych zapachach.
OdpowiedzUsuńO warto wiedziec:) Lubie Luksje wiec rozejrze sie za tym zelem:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele Luksji, bardzo zaintrygowałaś mnie tym produktem. Nektar pod prysznic - sama nazwa sprawia, że muszę mieć to cudo w swojej łazience :) Tylko, ze ja pewnie postawiłabym na mandarynki, mniam :)
OdpowiedzUsuń