Kolory czerwonego wina i ciemnych nasyconych fioletów powracają w jesiennych trendach niczym bumerangi. Nic dziwnego - idealnie komponują się z całym wachlarzem jesiennych barw. Współgrają z butelkową zielenią, ożywiają szarości, pięknie dopełniają granaty, nie wspominając już o czerni. Odcienie, które widzicie poniżej to sezonowe propozycje marek Estee Lauder oraz MAC. Osobiście również bardzo cenię sobie takie odcienie, ponieważ jak żadne inne wpisują się w mocniejszy rockowy styl, który preferuję odkąd pamiętam. Niewiele kolorów tak pasuje do bikerów i ramoneski w chłodniejsze jesienne dni jak właśnie fiolety i burgundy.
Black Iris pochodzi z LE Estee Violet Underground - to głęboka fioletowa czerń i zarazem jedna z moich tegorocznych miłości. Lakier nie posiada drobinek, połysk jest winylowy, lakier aplikuje się dziecinnie łatwo nawet dla kogoś, kto ma naprawdę niewielkie doświadczenie i jeszcze mniejsze umiejętności w tym zakresie. Dwie warstwy dają pełne krycie. Trwałość bez jakichkolwiek topów to 3-4 dni normalnego życia bez oszczędzania paznokci.
Underfire Red jest częścią LE MACa we współpracy z Carine Roitfeld - byłej naczelnej paryskiego Vogue'a. Wg. producenta to deep blood red. Kryje wystarczająco już przy drugiej warstwie, aczkolwiek do osiągnięcia głębszego kremowego efektu ideałem byłoby położenie trzech. Jak widać nie smuży, ani nie sprawia większych problemów podczas aplikacji. Ten najjaśniejszy z trzech prezentowanych odcieni, faktycznie przypominający nieco odcień krwi, świetnie uzupełnia pozostałą cześć kolekcji w której dominują klasyczne smoky eyes i neutralne usta.
Natomiast Vintage Vamp pochodzący z październikowej LE Marilyn Monroe to już piękne, dojrzałe czerwone wino i zdecydowanie cięższy kaliber niż Underfire Red, głównie przez to, że jest znacznie bardziej kryjący - jakby mniej transparentny, bardziej kremowy niż poprzednik. Łatwo się aplikuje i nie pozostawia smug. To kolor idealnie wpisujący się w jesienne klimaty.
Obydwie październikowe propozycje MACa, podobnie jak Black Iris nie zawierają jakichkolwiek drobinek. Na paznokciach długo utrzymuje się ładny, winylowy połysk. Vintage Vamp jest ponadto również częścią stałej oferty marki.
Wszystkie lakiery widoczne powyżej schną w standardowym tempie, nawet przy kilku warstwach. Podczas aplikacji Vintage Vamp oraz Underfire Red nurtowało mnie jednak jedno - skąd ta zła fama lakierów MACa - nie miałam najmniejszego problemu ani z pędzelkiem, ani z ich nałożeniem na paznokcie - nie było smug, bąbelków powietrza, ani niczego, co tak potrafi napsuć krwi. Być może jest to kwestia tych dwóch kolorów, ale nie będąc specjalistką w dziedzinie malowania paznokci poradziłam sobie z tym całkiem dobrze.
m.m.
p.s. z jutrzejszego posta dowiecie się między innymi tego, dlaczego nie pokazałam Wam lakierów na paznokciach ;)
uwielbiam takie ciemne odcienie, często u mnie gościł swego czasu :)
OdpowiedzUsuńWszystkie odcienie mi się bardzoo podobają. :)
OdpowiedzUsuńMACowe lakiery mają cudowne kolory :) ten z EL podoba mi się odrobinkę mniej ;)
OdpowiedzUsuńEstee Lauder ma cudowny kolor!
OdpowiedzUsuńwszystkie całkiem przyjemne :)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kolory, uwielbiam takie!
OdpowiedzUsuńŚwietna " oprawa " dla tych lakierów w postaci kasztanów - cudnie :)
Nie mam zastrzeżeń do łatwości nakładania, czy konsystencji ale do trwałości :/
OdpowiedzUsuńJa mam lekkie zastrzeżenie do konsystencji, bo nie lubię rzadkich lakierów.
UsuńI trwałość też mnie nie powaliła - niecały dzień i to bez wspomagaczy wysychania.
Na plus to że mimo braku bazy nie przebarwił mi paznokci.
a ja jeszcze mojego MACzka nie rozdziewiczyłam ;) szczerze? wolałabym lakier EL :D
UsuńPiekne kolorki! Ciekawam czemu nie pokazalas na pazurkach? :)
OdpowiedzUsuńmi się podobają, ale u kogoś na dłoniach u mnie tak średnio...
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te odcienie,myślę nad zakupem podobnego koloru :) Niestety nie mogę sobie pozwolić na tak drogi lakier :(
OdpowiedzUsuńpiekne jesienne kolory, a zdjecie na tle kasztanow jest przecudowne !!!
OdpowiedzUsuń