Poza tym szczerze mówiąc, łatwiej przychodzi mi wydanie większej kwoty na cień, czy róż, niż na lakier, którego i tak do tej pory używałam jedynie od wielkiego dzwonu, ponieważ wysiłek był ogromny, a efekt i tak najczęściej mizerny i pozostawiający zbyt wiele do życzenia.
Dzisiaj jednak za sprawą mojego pierwszego Essie w kolorze Chinchilly /a sleek granite gray/ sytuacja uległa zmianie - znalazłam lakier, który sam maluje, jest łatwiejszy w obsłudze nawet od Estee, czy MACa, który również ostatnio nie sprawił mi problemów, w dodatku zasycha w miarę szybko, więc mam mniejsze szanse zrujnować mozolnie osiągnięty efekt. Cieszę się zatem fajnymi szarymi pazurkami, mam już upatrzony kolejny łup i zaczynam powoli rozumieć wszystkie Essie-maniaczki, tym lakierom faktycznie bardzo trudno się oprzeć ;)
Wiesz, że szynszylka tez była moim pierwszym Essiakiem. Kupiłam go jakieś 3 lata temu, od niego wszystko się zaczęło :)
OdpowiedzUsuńA no i oczywiście uwielbiam ten kolor :)
Usuńno właśnie tego się obawiam - że od niego wszystko się zacznie ;)
UsuńOj zacznie się, zacznie :D
UsuńKupilam go wraz z Essie Mint Candy Apple i od tego czasu choruje na Essie... OPI maja utrudniajace zycie pedzelki, Dior za szybko gestnieje a Essie sa idealne! A jaki bol gdy trzeba juz wyrzucic bo nic nie ma... Ojoj :P
OdpowiedzUsuńto mnie właśnie zaskoczyło - to naprawdę lakier idealny ;)
Usuńja chyba zupełnie niepostrzeżenie wpadłam w Essiemanię :]
OdpowiedzUsuńtego się obawiam ;)
UsuńNie mam jeszcze, bo mam chyba z 5 podobnych szaraków ;) Ale kiedyś będzie mój ;)
OdpowiedzUsuńja nie mam - to w ogóle jest mój chyba jakoś tak piąty lakier, który w ogóle nadaje się do czegokolwiek ;)
UsuńŚwietny szaraczek :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńU mnie na odwrót - mam masę lakierów i sama nie wiem, kiedy to się wszystko zebrało.. Kolorek piękny, choć ja się nie umiem przekonać do szarości :)
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńa ja jakoś nigdy nie niego nie zwracałam uwagi.. dopiero ostatnio dziewczyny go tak mi polecały :) muszę mu się przyjrzeć z bliska :)
OdpowiedzUsuńPiękny odcień;) Jeszcze nie miałam żadnego lakieru z Essie... Pewnie kiedyś się skuszę, bo ciekawość zwycięży;)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony;)
OdpowiedzUsuńoj ciezko oprzec sie essie, ostatnio sama wpadam w manie!
OdpowiedzUsuń