Tak skusiłam się i ja ;) Niestety nie byłam w stanie oprzeć się temu zapachowi ;) Po części obłędnie słodki, gdzieś w tle trochę ostrzejszy, bardzo trudny do zapamiętania i przywołania. Niebanalny i rzadko spotykany - żel pod prysznic The Body Shop Spiced Pumpkin.
Nie powiem niestety jak spisuje się na skórze, ponieważ jeszcze nie miałam przyjemności go przetestować.
Dostępny w salonach firmowych - 250ml - 19pln
m.m.
chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak takie małe przyjemności :)
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda..ale jak kupić jak tego szopa u mnie nei ma :D
OdpowiedzUsuńKurcze, ja już ma tyle tych różności pod prysznic, że chyba sobie daruje mimo, że kuszący :)
OdpowiedzUsuńKocham go, prześlicznie pachnie!
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzje:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwowania mojego bloga:)!!!
Kusicie tym zelem;))) a to jest produkt, ktory najszybciej sie zuzywa w mojej lazience:D
OdpowiedzUsuńja jestem dziwadlo, bo mi ten zapach nie podszedl...
OdpowiedzUsuń