Kilka tygodni temu wspominałam Wam o nowym produkcie w mojej jesienno-zimowej pielęgnacji dłoni - KLIK!. Hemp Hand Oil ma za zadanie wspomóc jeszcze dodatkowo działanie kremu i pomóc mi cieszyć się ładną, gładką i porządnie nawilżoną skórą przez całą jesień i zimę. Niestety moje dłonie jako pierwsze reagują nawet na nieznaczne obniżenie temperatury na zewnątrz, a ich destrukcję dodatkowo wzmaga fakt, że przy małym dziecku są ustawicznie narażone na działanie wody, ponieważ myję je niemalże bez przerwy. Hemp Hand Protector odkryłam kilka lat temu i od tego momentu pozostaję mu wierna, po tych kilku tygodniach stosowania Hemp Hand Oil mogę z całą pewnością powiedzieć, że ten produkt również zostanie ze mną na dłużej.
Opakowanie - Ciemnobrązowa buteleczka z pipetką, czyli forma, którą naprawdę bardzo lubię. Jedynym mankamentem tego opakowania jest zakrętka butelki, której niemalże nie sposób odkręcić nakremowanymi rękami, ponieważ nie posiada nawet minimalnych wypustek - jest zupełnie gładka. Natomiast sama istota, czyli pipeta, sprawdza się rewelacyjnie - pozwala precyzyjnie dawkować ilość olejku, nie sprawia problemów, nie wymaga wysiłku.
Produkt/Efekt/Działanie - sam produkt, to przezroczysty olejek o intensywnym zapachu identycznym jak krem i cała reszta serii. Jak już pisałam wcześniej, mnie osobiście zapach ten kojarzy się z zapachem kremu do golenia sprzed lat, jest intensywny, ale można przyzwyczaić się do niego, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę fenomenalne działanie tych produktów.
Osobiście najczęściej używam olejku wieczorem przed nałożeniem kremu. Aplikuję go głównie na kostki, ponieważ to z nimi mam największe problemy i rozcieram na resztę dłoni. Kilka razy zastosowałam go również w ciągu dnia, by sprawdzić jak się zachowuje.
Hemp Hand Oil ładnie się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy, nie jest wyczuwalny. Faktycznie do pewnego momentu jest wodoodporny.
A teraz najważniejsze, czyli działanie - ja jestem zachwycona - generalnie seria Hemp to jedyna jak do tej pory seria produktów, a używałam już w zasadzie wszystkiego, która jest w stanie doprowadzić moje dłonie do ładu i utrzymać je w przyzwoitej formie. Hemp Hamd Oil nie stanowi tu wyjątku. Potęguje wręcz działanie kremu i przyspiesza je.
W ciągu zaledwie trzech dni wygoił moje popękane i spierzchnięte już dłonie całkowicie. Po pęknięciach i rankach nie ma śladu, skóra jest miękka, gładka, zaczerwienie zniwelowane całkowicie.
Olejek jest bardzo wydajny, aplikacja mniej więcej dwóch kropli wystarcza spokojnie na całą powierzchnie dłoni.
Podsumowując - serii Hemp nie zamienię już na żadną inną. Jest po prostu bezkonkurencyjna. Mam w planach wypróbowanie jeszcze maski z tej serii. Generalnie mogę polecić Wam zarówno krem Hemp Hand Protector, jak i olejek z czystym sumieniem. Sprawdziłam te produkty już na bardzo wielu dłoniach i nigdy nie zawiodły. Hemp Hand Oil jest wspaniałym uzupełnieniem kremu, a jego aplikacja wspaniałą okazją, by zafundować swoim dłoniom relaksujący masaż.
będę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuń35 zł jak za takie cudo to jeszcze nie tragedia. Jak będę miała kiedyś okazję to przyjrzę się bliżej temu produktowi :)
OdpowiedzUsuń@ Simply - pamiętaj, bo warto :)
OdpowiedzUsuń@ Fiolka - najlepiej przetestuj sobie w sklepie, ta seria ma to do siebie, że już po pierwszym razie widać efekty ;)
Olejku nie mam, ale potwierdzam rewelacyjne działanie kremu. Jest to najlepszy krem do rąk jaki kiedykolwiek miałam :)
OdpowiedzUsuńA nie wysusza? Ja jakoś nie ufam wszelkim olejkom i oliwkom. Nigdy nie stosowałam ich np. u moich dzieci, bo zawsze lekarze mi mówili,że takie produkty wysuszają.
OdpowiedzUsuńOj kusisz mnie tym produktem :) Będę musiała się za nim rozejrzeć bo skóra rąk bardzo szybko mi się wysusza. Mam nadzieję, że się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tę serię. również polecam. zapach kontrowersyjny, ale moim zdaniem fantastyczny!
OdpowiedzUsuń