wtorek, 11 października 2011
„RAZEM. PRZYŁĄCZMY SIĘ. POWIEDZMY INNYM. POKONAJMY. DLA PRZYSZŁOŚCI BEZ RAKA PIERSI” - październik miesiącem walki z rakiem piersi
Zdaję sobie sprawę z tego, że w kalendarzu mamy już 11 dzień października, ale moje zasoby czasu zostały ostatnio poważnie ograniczone i z trudem niestety wyrabiam na zakrętach. Dodatkowo przyplątało się jeszcze kilka, mam nadzieję, małych problemów i dlatego tak rzadko jestem w stanie tu teraz zaglądać. Bardzo liczę na to, że to jedynie przejściowe zawirowania i niebawem wszystko wróci do normy. Od kilkunastu dni na pasku bocznym widzicie badge'a przypominającego o tym, co w tym miesiącu i w ogóle każdego dnia jest tak istotne, a w tym poście zapraszam Was do zapoznania się z kampanią Estée Lauder Companies na rzecz walki z rakiem piersi.
Od 1 października 2011 marki Estée Lauder i Clinique, po raz kolejny będą oferować limitowane wersje produktów z Różową Wstążką, które dostępne będą w Perfumeriach Douglas, Marionnaud i Sephora. Dzięki sprzedaży tych produktów zebrane zostaną fundusze, które wesprą badania nad rakiem piersi, prowadzone w Międzynarodowym Centrum Nowotworów Dziedzicznych w Szczecinie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popieram takie inicjatywy, tylko, żeby miały wpływ na świdomośc kobiet, głównie tych z prowincji, małych miasteczek i wsi oraz na zapewnienie im przez naszą "kochaną" służbę zdrowia możliwości i łatwiejszego dostępu do lekarza. Tam na wizytę do ginekologa trzeba czekac miesiącami, jechac do większego miasta często baaardzo daleko bo zwykły internista przecież piersi nie zbada, bo "ja nie od tego" :(.
OdpowiedzUsuńSorry, rozpisałam się, ale moja ciotka zmarła na raka piersi przez zaniedbanie lakarzy...
Całkowicie zgadzam się z Krzykla, dopiszę jednak, że nie tylko w małych miasteczkach i wsiach czeka się na wizytę u ginekologa... Ja mieszkam w dużym mieście i czasami na wizytę trzeba się zapisać... miesiąc wcześniej! Już nie mówię o lekarzach, którzy wypisują recepty na 6 opakowań tabletek anty... Badanie często polega na przepytaniu czy się coś dzieje i czy okres jest regularny... Zero kontroli nad zdrowiem pacjentek. Nie dość, że ręce opadają to w dodatku opadają za nasze pieniądze...
OdpowiedzUsuń