Ok, obiecałam wczoraj, że pokaże jak to cudo prezentuje się na ustach ;) trochę dzisiaj rano usiłując zrobić jakiekolwiek w miarę porządne zdjęcie swoich ust, których nota bene nie lubię, pożałowałam tej obietnicy, ale słowo się rzekło ;) bądźcie tylko proszę wyrozumiałe, bo to pierwsze i prawdopodobnie ostatnie swatche pomadki na ustach jakie pokażą się na tym blogu :P
Tak jak pisałam, nie aplikuję Potent Fig na wargi bezpośrednio, czy też pędzelkiem, ale wklepuję ją palcami, dla uzyskania mniej oczywistego efektu. Dzisiaj wypróbowałam też inny wariant noszenia tej pomadki, w połączeniu z melonową Pure Color od Estee Lauder, która była wspaniałą pomadką na lato, a na którą szukam sposobu, by móc nosić ją także jesienią i zimą. Wkrótce również i jej recenzja. Na zdjęciach natomiast widzicie samą pomadkę MAC'a. Jeszcze raz proszę o wyrozumiałość ;)
A ja się jednak na nią nie skusiłam. Miałam wrażenie testując na dłoni, że pigment nie rozprowadza się równomiernie. Domyslam się, że da się ją nałożyć ładnie, ale jednak jakość mnie nie powaliła, a ja chciałam uzyskać mocny efekt, wiec miałabym trudniej.
OdpowiedzUsuńA usta masz ładne, nie wiem co sie czepiasz:D W takiej lekkiej wersji tez fajnie wygląda:)
tak delikatnie zaaplikowana wygląda ok :)
OdpowiedzUsuńa usta masz ładne, naprawdę!
Zgadzam się z Kleopatre - czepiasz się własnych ust :)A efektem pomadki jestem zaskoczona. Może się jednak skuszę, bo ja w ogóle kocham fiolety i szukam czegoś w tym odcieniu na usta ale ta szminka Mac wydawała mi się zbyt ekstrawagancka. U Ciebie wygląda fajnie, elegancko.
OdpowiedzUsuńPostuluję - więcej ust na blogu ;)Czekam teraz na to samo z Estee Lauder - nie oduszczę Ci ;)
"odpuszczę" miało byc ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie, jak dla Kleoparte, tez była zbyt nierównomiernie się rozprowadzająca... choć bardzo jej pragnęłam:) tyle, że ja wolę mocniejsze kolory:) pewnie wrócę i tego nudziaka wezmę, bo nie mam, a mattene wykończenie uwielbiam wprost:)
OdpowiedzUsuńPiękna pomadka, jednak jak dla mnie za droga :( I zgadzam się z dziewczynami - zupełnie niepotrzebnie nie lubisz swoich ust :)
OdpowiedzUsuń@Kleo - zgadzam się, to jest trudna pomadka i sporo się z nią nawalczyłam w salonie, jakoś mimo wszystko skusiłam się na nią i nie żałuję, bo w domu spróbowałam paluchami i efekt jest jak dla mnie idealny :) Ale fakt z mocniejszym efektem byłoby sporo zabawy...
OdpowiedzUsuń@ Simply - ;*
@Krzykla - no właśnie ja również uwielbiam fiolety i pochodne, dlatego łaziłam koło niej i nie mogłam się zdecydować. Ona wcale nie wygląda tak przerażająco i ekstrawagancko na żywo, ponieważ ma bazę w kolorze bardzo ciemnej fuksji, a nie granatu i do takiej ciemnej fuksji się ściera, nie ma się więc co obawiać efektu :)
@Barwy - zgadzam się, to wykończenie jest rewelacyjne :)
@Sense - ja mam i kupuję bardzo mało pomadek, więc tłumaczę sobie, że raz na jakiś czas mogę zaszaleć ;P