Jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona lakierem, który pokazywałam Wam już tu - KLIK
Cztery pełne dni bez jakichkolwiek uszczerbków na moich zniszczonych pazurkach, to jest rekord którego nie osiągają nawet takie tuzy jak OPI czy Sally Hansen.
Lakier nie poodpryskiwał, co u mnie zdarza się już w drugim dniu, nie stracił blasku, nie poodbijał się.
Jedyne co stało się z nim przez te kilka dni, to ledwie widoczne i to dopiero dzisiaj pod wieczór delikatne otarcia na końcówkach w zasadzie naprawdę w ogóle nie zauważalne... I to bez jakiegokolwiek top coat'u, nabłyszczacza, czy utwardzacza.
Fuchsia Flame wytrzymała małe sprzątanie, pranie, zmywanie. Moim zdaniem lakier naprawdę rewelacyjny. Przy okazji możecie zobaczyć jak kolor prezentuje się w słońcu.
m.m.
wow, super :)
OdpowiedzUsuńczy ze mna jest cos nie tak? bo bardzo podoba mi sie twoja.... narzuta/zaslona
OdpowiedzUsuń@Simply - no nie ;)
OdpowiedzUsuń@Anonimowy - no bo ona niebrzydka jest i fotogeniczna ;P
Każdy lakier, którego używałam już na następny dzień odpryskiwał. Zarówno te tańsze jak i droższe produkty, więc niedługo wybiorę się do sklepu po nowy nabytek :)
OdpowiedzUsuń@Julia - to sprawdź ten, mnie zupełnie zaskoczył trwałością i odpornością nawet na bardzo zniszczonych paznokciach ;)
OdpowiedzUsuń