Ponieważ apogeum moich problemów z suchością skóry przypada zazwyczaj właśnie na tą porę roku, a cały mój zestaw SOS drzemie nadal na dnie kartonów, zachęcona świetną jakością olejków marki własnej Rossmanna postanowiłam sięgnąć po mleczko do ciała Alterry. Dodatkowym plusem był dla mnie absolutnie naturalny skład tego produktu. Wersja po którą sięgnęłam to brzoskwinia i liczi. Muszę przyznać, że naprawdę przyjemnie pachnie, to jednak niestety wszystko co mogę zaliczyć na plus...
Producent -
Opakowanie - Estetyczna biała butelka z kolorową klapką. W łazience destrukcji ulega jedynie papierowa nalepka z polskim tłumaczeniem. Minusem powiązanym z konsystencją produktu jest brak możliwości postawienia butli na zakrętce. Pojemność opakowania to 250ml.
Produkt/Efekt/Działanie - mleczko ma konsystencję gęstej śmietany i momentami bardzo trudno wydobyć go z butli.
Pachnie, jak już wspomniałam, bardzo przyjemnie i nie jest to z pewnością słodki, męczący zapach brzoskwini. Mam wrażenie, że wyczuwalne są w nim zioła, jest jakby ostry, trochę pikantny - w każdym razie interesujący i niezbyt przewidywalny. Niestety jego trwałość na skórze jest niemalże żadna.
Aplikacja tego mleczka jest koszmarna - głownie dlatego, że ono w ogóle, ale to naprawdę w ogóle się nie wchłania. Można wcierać, wmasowywać, smarować, a ono jedynie maże się po skórze. Skutkiem czego przez kilka minut po aplikacji mleczka Alterry chodzę po domu cała biała, czekając aż produkt chociaż minimalnie wniknie w skórę. Zaznaczam, że jest ona naprawdę bardzo sucha i spragniona, więc najczęściej chłonie balsamy jak gąbka.
Kolejnym, bardzo poważnym mankamentem tego mleczka jest brak jakiejkolwiek skuteczności. Zdaję sobie sprawę z tego, że moja skóra jest naprawdę godnym przeciwnikiem dla wielu smarowideł i bardzo ciężko jest ją zadowolić, dlatego nie oczekiwałam od tego produktu rozwiązania problemu suchości skóry, bo od tego mam dermokosmetyki znacznie bardziej zaawansowane. Oczekiwałam jedynie zapewnienia mi komfortu od prysznica do prysznica, co generalnie nie stawia poprzeczki zbyt wysoko i byle drogeryjne mazidło potrafi temu sprostać.
Otóż mleczko Alterry jest jedynym znanym mi produktem, które nie jest w stanie zapewnić mi choćby tego minimum. Mleczko Brzoskwinia & Liczi zapewnia mojej skórze względny komfort przez ca. 2 góra 3 godziny. I koniec. Po tym czasie skóra zaczyna mnie z powrotem piec, jest szorstka i wysuszona. Nie zdarzyło mi się to nigdy wcześniej. Nie podejrzewam, by było to związane z brakiem silikonów, czy olejów mineralnych ponieważ generalnie staram się unikać tych składników w pielęgnacji.
Podsumowując - generalnie niestety nie polecam. Chyba, że jesteście szczęśliwymi posiadaczkami zupełnie bezproblemowej skóry, a balsamu, czy mleczka używacie, bo lubicie ;) Skóry problemowe, bardzo przesuszone i wymagające będą raczej zawiedzione.
m.m.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O szkoda, że się nie sprawdził ten produkt, bo wygląda na ładnie pachnący :)
OdpowiedzUsuńno pachnie ładnie, ale nic poza tym ;)
UsuńA mówiłam, że Alterra to .... :P
OdpowiedzUsuńaaaa faktycznie, cholera, umknęło mi ;P
UsuńJa zamierzam sobie kupic odzywke albo maske i olejek Alterry, ponoc calkiem dobre sa i tanie do tego, musze wyprobowac ;)
OdpowiedzUsuńpolecam olejek i szampon, maski nie miałam, a balsam... polecam, ale omijać ;)
UsuńDla mnie nie ma nic gorszego niż mażący się balsam do ciała, szczerze nienawidzę tego. W sumie to z Alterry nic do tej pory nie miałam :)
OdpowiedzUsuńto jest pod tym względem bardzo uciążliwe....
UsuńWidac buble można znaleźć i u Alterry :) Dobrze wiedzieć.
OdpowiedzUsuńTo mleczko jest dobre dla cery normalnej:) Ja nie mam suchej skóry i jestem z niego zadowolona:) Działa prewencyjnie, chroni przed nadmierną utratą wilgoci:)
OdpowiedzUsuńNie mogę się jakoś przekonać do tych kosmetyków z Alterry... Niby majątku nie kosztują, łatwo dostępne, opinie często pozytywne, czasami mniej, ale coś mnie powstrzymuje. Ach, te Kobity... ;)))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńkupiłam ostatnio o tym zapachu żel pod prysznic, pięknie pachnie, ale szkoda, że to mleczko takie kiepskie
OdpowiedzUsuńSkucha. A szkoda.
OdpowiedzUsuńkrem pod oczy również bardzo ciężko się wchłania
OdpowiedzUsuńZe swojej strony bardzo polecam maskę do włosów z Alterry 'aloes i granat' i ich peeling do ciała - nie jest bardzo inwazyjny, ale bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, miałam ochotę na to mleczko.
OdpowiedzUsuńMnie to mleczko bardzo przypadło do gustu :)
OdpowiedzUsuńzapach jest obłędny, jak herbata trochę
a nawilżenie u mnie też super ;)