Będąc dzisiaj na zakupach wstąpiłam do Natury sprawdzić, czy pojawiło się cokolwiek nowego w szafach Catrice i Essensce. Oczywiście niczego nowego nie znalazłam, a pani nie była w żaden sposób w stanie udzielić mi informacji kiedy cokolwiek nowego się pojawi. Udało mi się natomiast w końcu, po którymś już z rzędu podejściu wypatrzyć cień
Catrice 410 C'mon Chameleon', na który nabrałam ochoty po poście
Krzykli.
Na wstępie zaznaczam, że jakość zdjęć jest bardzo robocza, ponieważ gdy wróciłam dzisiaj do domu słońce już zachodziło i niestety światła było jak na lekarstwo - jutro zrobię lepsze zdjęcia i podmienię te dzisiejsze. Mimo wszystko i tak widać jak pięknie ten cień opalizuje. Wrzucę jutro również zestawienie swatcha tego cienia ze swatchem pigmentu Inglota 85, o którym wspominałam Wam w tym poście -
KLIK!
m.m.
mam na niego straszną chrapkę :)
OdpowiedzUsuńdzisiaj go kupiłam :) śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńO skusiłaś się? Chętnie zobaczę porównanie z Inglotem.
OdpowiedzUsuń