Natomiast kolekcji marki shu uemura nie zamieszcza raczej nikt, ponieważ nie jest ona w Polsce zupełnie dostępna, a i generalnie marka nie należy do najtańszych więc sprowadzanie jej produktów też raczej nie jest jakoś nagminnie praktykowane. Niemniej jednak jest to jedna z marek, które darzę największym sentymentem i producent chyba najpiękniejszych i z tego, co wiem najlepszych na rynku sztucznych rzęs - w wolnej chwili polecam wygooglać sobie Tokyo Lash Bar, ja niezmiennie jestem zachwycona, zwłaszcza starymi kolekcjami :)
Natomiast ta świąteczna LE przykuła moją uwagę i ma w sobie coś, co ciężko mi sprecyzować - niby znowu granat i złoto, czyli temat wydawałoby się w kolekcjach świątecznych ograny do znudzenia, a jednak... albo to element egzotyki, albo magia niedostępności... no i jeszcze to 'making of' - KLIK! jest to dla mnie o tyle zaskakujące, że kolekcja na pierwszy rzut oka wydawałaby się zupełnie nie z mojej bajki, a zresztą, oceńcie same :)
m.m.
źródło zdjęć - KLIK!
o, lakiery chetnie przytulilabym;)
OdpowiedzUsuń@ Agata - ja nie pogardziłabym paletką po prawej /sic!!!/ ;) różorozświetlaczem i tymi rzęsami z promo, bo są nieziemskie :)
OdpowiedzUsuńMam jeden pędzel SU. Prezent :) Wolę nie myślec ile mąż za niego zapłacił...
OdpowiedzUsuńPaletka cieni z fioletami jest piękna :)
OdpowiedzUsuń@ Krzykla - :)
OdpowiedzUsuń@ Sense - zgadzam się - jest piękna :)
Kolory lakierów mi się podobają baardzo:)
OdpowiedzUsuń