Gdy tylko temperatura na zewnątrz spada poniżej 30*C w cieniu i kończy się lato, jak jakieś uparte demony budzą się wszystkie problemy mojej skóry. Zaczyna być ekstremalnie przesuszona, pęka, sprawia ból i niestety wygląda tragicznie. Zazwyczaj już we wrześniu zmuszona jestem sięgnąć po cały arsenał treściwych maseł i balsamów. Do rąk natomiast od lat używam już tylko i wyłącznie jednego produktu, który znakomicie radzi sobie z nawet ekstremalnie zniszczoną skórą, pisałam Wam już o nim tu - KLIK! - mowa o Hemp Hand Protector marki The Body Shop. W tym roku postanowiłam jeszcze dodatkowo wzmocnić jego działanie olejkiem z serii. Dzisiaj jedynie kilka zdjęć, a niebawem pełniejsza recenzja ;)
Generalnie linia Hemp marki The Body Shop przeznaczona jest do pielęgnacji skóry właśnie ekstremalnie przesuszonej. Olejek należy wmasować w najbardziej przesuszone miejsca na dłoniach. Ja stosuję go na noc, głównie na kostki, nakładając na niego jeszcze dodatkowo warstwę kremu. Muszę przyznać, że pierwsze wrażenia są pozytywne ;) Pojemność 15ml to koszt 35pln w regularnej ofercie.
m.m.
u mnie zimą zaczyna się pękanie skóry itp :(
OdpowiedzUsuńteż mam zimą problem z przesuszoną skórą na dłoniach. Czekam zatem na recenzję tego produktu :)
OdpowiedzUsuń