Po serii narzekań na prysznicowe niewypały postanowiłam zaprezentować Wam mojego faworyta w tej dziedzinie - tadaaaam jakby to powiedziała moja córa - ulubieniec ostatnich miesięcy - Nivea z karambolą. To tak żeby nie było, że zawsze marudzę i nijak mi dogodzić ;)
Daruję sobie opisy producenta, bo to po prostu żel pod prysznic. Ma świetnie pachnieć, dobrze myć i sprawić, że czuję się świeżo i czysto. Tyle i jak się okazuje po moich ostatnich przygodach, aż tyle ;)
Opakowanie - żel dostępny jest w dwóch pojemnościach - ja zazwyczaj sięgam po tą większą 500ml. Butla jest miękka, wygodna, dobrze dozuje produkt i nie sprawia problemów.
Produkt/Efekt/Działanie - Free Time jest kremowym żelem o bardzo delikatnym rozbielonym zielonkawym kolorze. Konsystencja jest w sam raz - żel nie jest ani bardzo wodnisty, ani zbyt gęsty.
Pachnie obłędnie - świeżo, bardzo przyjemnie, nie zmienia się na skórze, pozostaje na niej wyczuwalny jeszcze jakiś czas po prysznicu.
Pieni się bardzo dobrze.
Jest wydajny.
Bardzo dobrze rozprowadza się na skórze i świetnie z niej zmywa, nie pozostawia żadnych wyczuwalnych warstw. Nie zauważyłam, żeby jakoś nadmiernie wysuszał, z tym, że ja jestem właścicielką ekstremalnie suchej skóry na ciele.
Mnie osobiście nie podrażnia, ani nie uczula.
Podsumowując - mój prysznicowy ideał. Świetnie pachnie, dobrze myje. Nic nie pozostawia, dobrze się dozuje. Nie ma tu żadnej filozofii. Nikt na siłę nie próbował kombinować przy produkcie tak prostym, jakim jest żel p/prysznic. Cena również zachęcająca, żel jest w częstych promocjach. Poza nimi polecam zaopatrywać się w niego w Rossmannie, ponieważ w SP jest o kilka pln droższy, co przy tego typu produkcie, którego generalnie używa się często i w dużych ilościach robi jednak różnicę. Teraz w Rossmannie żele Nivea w tej pojemności dostępne są za ok. 9pln.
m.m.
Nivea z karambolem :D:D. Lubię ten żel
OdpowiedzUsuńnie mialam akurat tego;)
OdpowiedzUsuńjak lubisz takie zapachy to polecam ;)
UsuńTego nie miałam, ale właśnie przygotowuję notkę o moim prysznicowym ulubieńcu- też z Nivea Lemon&Oil, kocham go za zapach :) Dziś kupiłam właśnie kolejna butelkę i siedząc w pracy co chwilę go wąchałam. Chciałabym mieć takie perfumy :)
OdpowiedzUsuńCzy Twój cytrynowolubny nos wąchał już ten żel?
on zielony jest? jeśli zielony to tak i lubi ;) jeśli nie zielony to nie, ale jutro nadrobi ;)
UsuńZielony z takimi małymi granulkami w środku :)
Usuńto znam i lubię, faktycznie ślicznie pachnie ;)
Usuńoo..chętnie bym spróbowała, jestem maniaczką żeli
OdpowiedzUsuńKupiłam jego próbkę ostatnio do blogboxa i zapach bardzo mnie urzekł :)
OdpowiedzUsuńmnie wysuszał:(
OdpowiedzUsuńkiedyś kupiłam żel pomarańczowy z serii happy time; na początku byłam zachwycona zapachem, ale potem zaczął mnie na potęgę męczyć...
OdpowiedzUsuńnie znam ale chetnie wyprobuje:)
OdpowiedzUsuńTeż go mam;) świetny żel:)
OdpowiedzUsuń