Na wstępie będzie przełomowe odkrycie ;) - coraz bardziej skłaniam się ku przekonaniu, że stopień działania i skuteczność kremu w bardzo dużej mierze zależą od stanu wyjściowego skóry. Wiadomym jest, że posiadaczka cery niemowlęcia nie dostrzeże tak wyraźnie działania kremu przeciw niedoskonałościom np., jak osoba, która się z tym problemem boryka.
Zatem kilka słów na temat mojej skóry. Do 30 urodzin zostało mi raptem pół roku i to niestety na mojej cerze już widać, zwłaszcza, że zawsze bardzo daleko było jej do ideału, a w ostatnich kilkudziesięciu miesiącach we znaki dało się jeszcze permanentne zmęczenie, niewyspanie i stres. Do tego hektolitry kawy, sporadyczne, ale zawsze papierosy, coca-cola i oczom ukazuje się krajobraz po bitwie. Cera niejednolita, miejscami przebarwiona, rozszerzone pory, wariacja na temat mieszanej z bardzo suchymi policzkami i mocno przetłuszczającą się strefą T, liczne niedoskonałości i niespodzianki. W grę wchodzi jeszcze dodatkowo genetyka, ponieważ nie bardzo miałam po kim odziedziczyć piękną i nieskazitelną cerę. Dobry krem ma zatem co robić i efekty, jeśli w ogóle jakiekolwiek są, wyraźnie widoczne. Jeśli tylko oczywiście są.
Producent - Wszechstronny i skuteczny krem pomaga znacząco zmniejszyć wiele oznak starzenia.
Działa w sposób tak zaawansowany, że przewiduje zmieniające się potrzeby skóry oraz odpowiada na nie dzięki przełomowej Technologii IntuiGen™.
Przetestowane i udowodnione klinicznie:
Skóra natychmiast staje się gładsza, bardziej jednolita i promienna.
Z czasem zauważalna jest znaczna poprawa jędrności. Skóra staje się bardziej napięta, elastyczna i pełna witalności.
12 patentów na całym świecie.
KORZYŚCI
- Rewitalizuje - Skóra jest bardziej elastyczna, jędrna, pozbawiona linii i promienna.
- Odmładza - Skóra ma więcej czasu na regenerację i odnowę.
- Odżywia - Skóra jest niesamowicie nawilżona, wygładzona i wygląda zdrowo.
Opakowanie - Revitalizing Supreme dostępny jest w dwóch pojemnościach 30 oraz 50ml. Otrzymujemy ten krem w nowym, zmienionych już słoiczku na bazie trójkąta, nieznacznie różniącym się od dotychczasowych. Wewnątrz zabezpieczony jest dodatkową pokrywką.
Produkt - krem ma przyjemny różowawo-beżowy kolor i intensywnie kwiatowy zapach, który dosyć szybko po aplikacji przestaje być wyraźnie wyczuwalny, ale zostaje po nim wspomnienie.
Konsystencja to śliska, świeża emulsja, wyczuwalna jest spora ilość wody. Revitalizng Supreme aplikuje się bez problemów, dobrze rozprowadza na skórze i świetnie wchłania. U mnie nie pozostawia wyczuwalnej warstwy, jedynie wrażenie dobrze nawilżonej, miękkiej skóry. Mam nieodparte wrażenie, że w chwilę po rozprowadzeniu na skórze delikatnie ją ochładza.
Bardzo wydajny. Stosuję go każdej nocy od początku lutego, a pozostałą ilość widzicie na zdjęciu.
Efekt/Działanie - początkowo stosowałam ten krem na dzień, jednak nie bardzo dogadywał się z moimi podkładami, niezależnie czy był to BB Lioele, StudioFix MAC, Dior, czy Lingerie Guerlain, postanowiłam więc aplikować go na noc. Ma to dodatkową zaletę, ponieważ RS nie zawiera SPF. Nie stosowałam pod niego żadnych reparatorów.
Pierwsze efekty działania tego kremu odnotowałam już w zasadzie na początku, w drugim tygodniu stosowania - cera wyraźnie stała się gładsza. Jednak prawdziwy przełom miał dopiero nastąpić.
Po około 1,5 miesiąca moja cera zaczęła zbierać pierwsze komplementy. I faktycznie było co komplementować - Skóra bardzo wyraźnie się wygładziła i ujędrniła, pory zwęziły się, skóra nabrała widocznego blasku, przestały nękać mnie niespodzianki, a krem zdołał wykoić również istniejące niedoskonałości.
Największą jednak niespodzianką była poprawa owalu twarzy i napięcia skóry. Nie spodziewałam się tego zupełnie. Znacznie poprawiło się również nawilżenie, z tym, że udział w tym miał z pewnością Moisture Surge Intense Clinique, aplikowany na dzień.
Revitaizing Supreme nie zapchał mnie, ani nie spowodował żadnych wysypów.
Krem z pewnością w cudowny sposób nie wymazał zmarszczek całkowicie, ale po tych czterech miesiącach wyraźnie widać, że ładnie je spłycił, stały się znacznie łagodniejsze.
Podsumowując - po raz pierwszy w życiu słyszałam komplementy na temat swojej skóry i pytania, co z nią zrobiłam, a to chyba najlepsza rekomendacja dla Revitalizing Supreme. To naprawdę bardzo, bardzo dobry produkt i ja z całą pewnością będę do niego wracała, bo mojej skórze służy wyjątkowo. Jestem tym kremem zachwycona. Kluczem do zauważenia jego skuteczności jest cierpliwość i systematyczność. Ten krem działa z czasem i to widać bardzo wyraźnie.
m.m.
Tak jak piszesz, punktem wyjscia jest stan cery i czego oczekujemy od niego:)Jak ktos nie potrzebuje dzialania pojedrniajacego i przeciwzmarszczkowego to nie zauwazy nic:D No moze wygladzenie:)
OdpowiedzUsuńMiło się czyta tak wnikliwa recenzję:)
Ja nie testowałam ale duzo osób go chwali.
nie dziwię się, bo to naprawdę bardzo dobry krem ;)
Usuńchyba go w koncu kupie... ale na razie musze zuzyc co mam :) a potem poczekac na kupon z dougiego na 10%
OdpowiedzUsuńbardzo polecam, zwłaszcza, że z tego, co pamiętam, Ty chyba lubisz się z pielęgnacją od EL ;)
UsuńPoprawa jędrności skóry to jest to czego właśnie szukam w kremach. Jestem już troszkę po trzydziestce i w ostatnim czasie zauważyłam, że moja skóra przestaje być sprężysta i pojawia się coraz więcej zmarszczek :/ no ale cóż, trzeba z tym jakoś walczyć :)
OdpowiedzUsuńten zdecydowanie to zapewnia, najbardziej zszokowało mnie poprawienie owalu twarzy, ujędrnienie, które zauważyłam na linii żuchwy /wiesz o co mi chodzi, czy za bardzo gmatwam ;P/
Usuńja chyba jeszcze nie potrzebuję ;)
OdpowiedzUsuńbo Ty młodziutka jesteś ;)
Usuńuwielbiam ten krem :>
OdpowiedzUsuńsię nie dziwię ;)
Usuńmam kilka próbek, więc muszę koniecznie potestować, bo brzmi bardzo zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńprzetestuj, chociaż tak jak napisałam na efekty chwilę trzeba poczekać ;)
UsuńZdecydowanie dam mu kolejną szansę :) tzn i tak go lubię ale będę inaczej może aplikować, żeby się bardziej wchłaniał ;)
OdpowiedzUsuńja aplikuję go jak wspomniałam na noc, po żelu do mycia /wcześniej 3 Kroki, teraz Green Gel z MAC/ i toniku z 3 Kroków. Może spróbuj mniejszą ilość, a np. dwie warstwy... ;)
UsuńA Tobie Aliss po co ten krem? Za młodaś jeszcze :)
Usuńbędę o nim pamiętać :) na razie nie potrzebuję aż tak rewitalizującego działania, ale ten czas z pewnością przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńniestety chyba zawsze przychodzi ;)
UsuńMiałam kilka próbek innych kremów EL i wszystkie mnie uczulały :(
OdpowiedzUsuńhmmm... ja miałam DW, Idealist, ten i próbki innych i u mnie kompletnie nic się nie działo, ale każda skóra jest inna i inaczej reaguje ;/
UsuńBrzmi jak eliksir młodości! Będę musiała przetestować i polecę mamie.
OdpowiedzUsuńno to znalazłaś ideał aaa nieidealna cera to takze moj problem :(
OdpowiedzUsuń