wklejam info znalezione przed chwilą na FB... Komentarz pozostawiam Wam.
UD pokochałam za cienie i bardzo szanowałam za ten napis z tyłu palety -We don't do animal testing. How could anyone?
Osobiście dołują mnie kolejne marki dołączające się do tego procederu, ale jeszcze bardziej dołują mnie ich tłumaczenia. I tak wiem - oni sami testować nie będą... Ale czy to tak wiele zmienia?
http://www.urbandecay.com/Urban-Decay-China/Urban-Decay-in-China,default,pg.html
m.m.
Zraziłam się do UD po przygodzie z cieniami ale wiem, że dużo ludzi ich lubi.
OdpowiedzUsuńCo do reszty? mam swoje, bardzo nie popularne zdanie;)
niepopularne opinie są zawsze mile widziane, ponieważ sporo wnoszą :)
Usuńtragedia z tym testowaniem;/
OdpowiedzUsuńano tragedia, zwłaszcza w XXIw, nie wierzę w to, że to jedyna metoda, a w przypadku niektórych koncernów tak to niestety wygląda
UsuńI zaczyna się teraz wielka akcja wyrzucania kosmetyków UD do kosza i nie kupowania swoich ulubionych jak dotąd produktów ?
OdpowiedzUsuńWybaczcie, moje pewnie kontrowersyjne i nieekologiczne podejście, ale tak naprawdę większość ( nie mówie, że wszystkie) osób na pokaz afiszuje się z tym, że nie używają kosmetyków które są testowane.
A prawda jest taka, że obecnie firm nietestujących na zwierzętach jest mało ( mówię tutaj o najbardziej popularnych markach ) i nie wierzę, że nagle wszystkie kosmetyki lądują w koszu.
ja również szczerze wątpię w to, że ktoś będzie wyrzucał kosmetyki do kosza - prędzejpio prostu nie sięgnie po nie więcej...
UsuńNa jakiej podstawie stwierdzasz, że większość osób się afiszuje? Nie wiem jakie śledzisz blogi ale mam wrażenie, że zupełnie inne niż ja ;)
UsuńNapiszę jak to jest z mojego punktu widzenia, nie chcę się wypowiadać w imieniu innych blogerek.
Od zawsze kochałam i miałam zwierzęta w domu, aktualnie mam dwa koty, które są moim oczkiem w głowie. Nie wyobrażam sobie głaskać je i przytulać a za chwilę pójść do łazienki i odprawić codzienny rytuał pielęgnacyjny i makijażowy udając, że nie wiem o problemie wiwisekcji. Na moim blogu świeci zakładka Beauty Without Cruelty i baner. Naprawdę zależy mi na tym, żeby ludzie dowiedzieli się, że jest MASA popularnych marek i kosmetyków cruelty free. Nie wiem skąd masz informację, że jest ich mało, poczytaj trochę (niekoniecznie u mnie, informacji jest bardzo, bardzo wiele) a dowiesz się, że wybór masz ogromny :) Polecam zacząć tutaj: http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483
Osobiście nie używam kosmetyków UD ale identyczna sytuacja była z Mary Kay. Współpracowałam z firmą, dostawałam od nich kosmetyki do testów ale jak się dowiedziałam, że także weszli na rynek chiński i zaczęli testy, podziękowałam za współpracę. Uważam, że kosmetyki mają dobre, zużyję je do końca ale nie przyjęłam kolejnej paczki.
Wątpię czy znajdzie się ktoś, kto jak piszesz, wyrzuci to co posiada, do kosza. Wierzę jednak, że jest wiele osób, które zużyją to co już mają ale nie kupią ponownie. Wiele z nas, blogerek, posiada dużą wiedzę na temat rynku kosmetycznego i z łatwością znajdzie równie dobre zamienniki :)
Wyrzucić nie wyrzucę, ale na pewno nie kupię ponownie nic z tej firmy. Z koncernu L'Oreala też staram się nic nie kupować.
OdpowiedzUsuń