poniedziałek, 18 lipca 2011

Faza testowa - Clinique Moisture Surge Tinted Moisturizer SPF 15



Pomna swoich arcyudanych doświadczeń z produktami kupowanymi w ciemno obiecałam sobie, że trzeciego razu nie będzie. Od teraz, a w zasadzie od zakupu Pharmaceris, każdy taki kosmetyk przed zakupem przetestuję. Wczoraj pomaszerowałam więc grzecznie do Sephory po próbkę kolejnego kremu tonującego, który mnie zainteresował - Clinique Moisture Surge Tinted Moisturizer SPF 15 i o którym wspominałamWam tu -/KLIK!/


Mam oczywiście najjaśniejszy odcień 01. Krem może wydawać się na tych zdjęciach bardzo ciemny i wręcz pomarańczowy, ale niestety niebo zasnute jest chmurami i leje cały czas, więc mimo, że robiłam foty na parapecie, to i tak nie oddają one rzeczywistych kolorów.
Pierwsze moje wrażenia są pozytywne - krem bardzo ładnie rozprowadza się na twarzy, niweluje drobne zaczerwienienia, wyrównuje kolor. Szczerze mówiąc, to mniej więcej po 0,5godz. noszenia wyglądał nawet lepiej niż tuż po nałożeniu, musi więc najwidoczniej stopić się ze skórą.
Krycie jest niewielkie, wystarczające do nadania buzi ładnego, równego koloru, ale o maskowaniu jakichś poważniejszych problemów nie ma co marzyć - zresztą jest to krem tonujący, więc ukrywanie niedoskonałości nie jest jego zadaniem.
Mat jest średni - twarz nie błyszczy się, wygląda to ładnie, a ja z premedytacją nie utrwaliłam go dzisiaj żadnym pudrem w kamieniu, bo chciałabym zobaczyć jak będzie zachowywał się solo. Jutro sprawdzę z pudrem ;)
Oczekuję od tego kremu wyrównanej, świetlistej /nie świecącej!/ buzi przez przynajmniej kilka godzin. Mam również nadzieję, że produkt stworzony na bazie kremu nawilżającego marki, która ma w swojej ofercie chyba najlepszy krem nawilżający jaki znam, a przynajmniej jedyny, który tak naprawdę w 100%, długotrwale poradził sobie z nawilżeniem mojej skóry bez obciążania jej; nie wysuszy, nie podrażni, a wręcz zadba o nią i sprawi, że będzie wyglądała ładnie.
Czy przez te dwa, trzy dni sprawdzi się na tyle, by skłonić mnie do zakupu pełnowymiarówki - zobaczymy ;)





m.m.

1 komentarz:

  1. Używałam i chwaliłam sobie :) Pomimo lekkiej konsystencji- ma dobre krycie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz :)

/Jednocześnie zmuszona jestem niestety zastrzec sobie prawo do usuwania komentarzy zawierających wulgaryzmy, SPAM, czy pisanych jedynie po to, by umieścić w nich link, czy odnośnik niezwiązany z tematem postu/

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...