środa, 6 lipca 2011

Recenzja - Garnier Czysta Skóra - Krem nawilżający

Generalnie do marki Garnier mam stosunek całkowicie obojętny - ani nie zachwyca mnie ona niczym szczególnym, ani też nie oferuje produktów, do których jakoś wyjątkowo negatywnie byłabym nastawiona. Do czasu jak widać. Bardzo lubię ich punktowy żel na niedoskonałości, czy żółtą serię ujędrniającą. Niestety wspomniany krem nawilżający to jeden z najgorszych kremów do twarzy, z którymi miałam styczność - naprawdę. Żeby on tylko nie robił NIC, to w jego przypadku byłoby dobrze....
Krem kupiłam, ponieważ niestety zapomniałam zabrać ze sobą na wyjazd tego, którego używałam w danym momencie, nie chciałam więc też wydawać na niego większej kwoty, ponieważ miał to być jedynie produkt na kilkanaście dni. Po przyjeździe cisnęłam go w kąt i sięgnęłam po niego znowu kilka dni temu, ponieważ chciałam 'być na świeżo' pisząc recenzję. Już w pierwszym dniu ponownego stosowania tego kremu przypomniałam sobie dlaczego bez żalu rozstałam się z nim poprzednio. Ten krem jest niewiarygodny.




Producent - Formuła zawiera glinkę o właściwościach wchłaniających, cynk
o działaniu regulującym oraz czynnik antybakteryjny oczyszczający skórę. Kompleksowo i długotrwale zapobiega błyszczeniu się skóry - matuje skórę, dzień po dniu pochłania i reguluje nadmiar sebum.
Dodatkowo na opakowaniu - Krem nawilżający 'długotrwały efekt matujący' Garnier Czysta Skóra jest przeznaczony do skóry mieszanej lub tłustej, która się błyszczy. /.../ Twoja skóra jest czysta, matowa i dobrze nawilżona, bez efektu tłustości.


Opakowanie - wygodna, odkręcana, miękka tubka o pojemności 75ml, z której bez problemu można wydobyć produkt. Fabrycznie krem zapakowany jest jeszcze w kartonik. Zarówno tubka, jak i zakrętka są estetyczne i porządnie wykonane.


 Produkt/Efekt - sam krem to emulsja o przyjemnym kolorze i intensywnym zapachu ogórka, wyczuwalnym w zasadzie tylko chwilę po aplikacji. Rozprowadza się go na skórze bez problemów, z wchłanianiem też jest przyzwoicie. Ale tu zaczynają się schody - kremu nałożonego na twarz nie sposób na niej znieść. Garnier tworzy na niej powłokę, która nie przepuszcza chyba niczego. Nawet do dwóch godzin po nałożeniu tego produktu odnoszę wrażenie, jakby ktoś na mojej buzi położył grubą gumową maskę. Skóra, a ja wraz z nią po prostu się dusi. Nie wiem, czy byłabym skłonna to wytrzymać, gdyby chociażby ten obiecywany mat nie był fikcją. Garnier matuje - na dosłownie kilka minut. Później skóra zaczyna błyszczeć się z powrotem. Niestety dusząca warstwa nie znika w takim tempie. Ona praktycznie nie znika w ogóle. Momentami mam wrażenie, że cały czas tam jest. Nadzwyczajnych właściwości nawilżających tego kremu również niestety nie zaobserwowałam.
Podkład na tym kremie rozprowadza się raczej dobrze. Nie roluje się, nie waży. Sama skóra w dotyku po tym kremie jest nawet przyjemna, delikatna i gładka. Efektu jakiejś drastycznej poprawy stanu skóry niestety nie jestem w stanie odnotować. Ale raczej nie spodziewałabym się cudów, ponieważ przez te kilka dni używania tego kremu - zarówno wcześniej, jak i teraz stan mojej skóry nie uległ żadnej zmianie. Niedoskonałości pojawiają się tak jak zawsze.


 Podsumowując -  nie wiem jak cudowne i fenomenalne właściwości musiałby posiadać produkt, bym była skłonna w imię tych zalet znieść to, co ten krem robi z moją twarzą. Ja nie jestem osobą jakoś szczególnie wrażliwą pod tym względem, ale to jest dla mnie nie do wytrzymania. Mam ochotę zmyć z siebie ten produkt zanim jeszcze skończę go nakładać. Nie wiem, spróbuję wykorzystać go na dekolt, sprawdzę na siostrze-być może tylko u mnie wywołuje on taką paranoję, albo po prostu bez żalu rzucę go w kubeł i następnym razem jeśli zapomnę kremu powędruje do apteki i kupię zwykłą Ziaję, większy będzie z tego pożytek.

A może Wy macie jakieś pozytywne doświadczenia z tym konkretnym kremem, lub z całą seria Czysta Skóra? 

Cena - 75ml kosztowało ok. 12pln.



p.s. zapraszam Was też do udziału w rozdaniu - /KLIK!/

4 komentarze:

  1. chyba kiedyś miałam ten krem, ale zupełnie nie pamiętam swoich wrażeń a po Twojej recenzji jakoś nie mam ochoty ich sobie przypominać

    OdpowiedzUsuń
  2. @simply_a_woman - ja dzisiaj już też z powrotem rzuciłam go w odmęty łazienkowej półki i średnio mam ochotę przypominać sobie wrażenia z jego używania ;P pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam garniera, a ten krem wydaje się naprawdę dobry.

    ps. Dodaję Cię do obserwowanych i zapraszam na moje rozdanie ("giveaway" po prawej stronie bloga, ) - do wygrania jest DROGOCENNY naszyjnik-serduszko, który bardzo by do Ciebie pasował :)Poza tym byłoby mi szalenie miło, gdybyś zechciała również mnie obserwować..
    BARDZO mi na tym zależy :)

    chocarome.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. zajrzę jeszcze raz bo nie wiem dlaczego nie mogę Cię dodać - wiesz może co się dzieje?

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz :)

/Jednocześnie zmuszona jestem niestety zastrzec sobie prawo do usuwania komentarzy zawierających wulgaryzmy, SPAM, czy pisanych jedynie po to, by umieścić w nich link, czy odnośnik niezwiązany z tematem postu/

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...