Wczorajsze kredkowe zakupy sprawiły, że nabrałam ochoty na taki 'leśny' makijaż ;) Pogoda dzisiaj też sprzyja, jest smętnie i deszczowo...
Na oczach jest Paint Pot Soft Ochre, cień MaxFactor Masterpiece w kolorze Coffee, Jumbo Pencil 510, Flashy Liner 12 Ultra Green - obydwa od Sephory, cienie Humid, Satin Taupe, Vanilla MAC'a. Maskara w kolorze brązowym - MaxFactor 2000 Calorie Dramatic Look, na twarzy Oil Control, Vichy Aera Teint, Cremeblend Blush BritWit i BlotPowder Light
m.m.
bardzo ładnie :) ta zieleń wygląda tak tajemniczo...
OdpowiedzUsuńwhite praline + i muszę Ci powiedzieć, e trzyma si nienaruszona od rana - na cieniach i bazie ;) może to jest sposób na te kredki ;)
OdpowiedzUsuńjutro spróbuje w ten sposób, bo dzis testowałam nowo nabyta paletkę Smashboxa :)
OdpowiedzUsuńLubię to zestawienie kolorystyczne. Jeśli mogę Ci coś doradzić to w zewnętrznym kąciku (nad załamaniem) możesz wyciągnąć cienie wyżej. Oko nabierze ładniejszego - kociego kształtu. Masz jeszcze sporo miejsca do brwi wiec jest co malować :)
OdpowiedzUsuń@tylkokasia - no właśnie ja cały czas kombinuję z tym załamaniem. mam bardzo /coraz bardziej, grrrr/ opadającą powiekę i maluję raz tak, a raz właśnie wyciągając ku górze szukając idealnego sposobu ;) ale spróbuję ten makijaż zrobić jeszcze w wersji wyciągniętej ku górze ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMi się wydaje że nie tyle masz opadającą powiekę a oczy głęboko osadzone (ja też takie mam)
OdpowiedzUsuń@Kasia - dokładnie tak, ale powieka też mi już niestety wiotczeć zaczęła ;P
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się to połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuń