Produkt, którym chciałam Wam dzisiaj przybliżyć bardzo długo czekał na swoją recenzję. Znalazłam tubę po nim podczas przeprowadzki - nie wiem jakim cudem wcześniej zupełnie wypadł mi z głowy.
Trafiłam na niego przypadkowo - dostałam próbkę w Sephorze i już po pierwszym użyciu zakochałam się w nim.
Pozwoliłam sobie na to cudo raz w życiu, tuż po urodzeniu dziecka. Generalnie wychodzę z założenia, że inwestować grube pieniądze to ja mogę w twarz. Zawsze wybieram bardzo dobre kremy i podkłady - cena ma tu drugorzędne znaczenie. Oczywiście do pewnego pułapu ;) Natomiast nie jestem w stanie, ale to autentycznie nie potrafię sięgnąć po wysokopółkową pielęgnację ciała - jest to dla mnie przerost formy nad treścią, by np. na żel pod prysznic, czy balsam wydawać setki złotych.
Jednak te z Was, które już wątpliwy urok ciąży i porodu mają za sobą, wiedzą jak wygląda ciało po takich atrakcjach. Oczywiście w obliczu faktu, że obok nas leży to małe, wspaniałe schodzi to trochę na dalszy plan, ale nie oszukujmy się - różowo nie jest. Ja czułam się mniej więcej tak jak w tytule posta.
Opis produktu ze strony Sephory:
What it is:
Body shaping cream-gel for mature women.
What it is formulated to do:
Helps
streamline and shape the abdomen and waist while leaving skin feeling
satiny soft and amazingly supple. Delivers a "lifting" effect; works
overtime to keep skin firm and toned.
Research results:
-67% of users noticed a flatter stomach.*
-83% of users noticed a more refined waist.*
Restorative w założeniu przeznaczony jest dla kobiet dojrzałych, bo głównie te właśnie - podobno - z brakiem jędrności skóry się borykają.
Jest to bardzo lekki różowo-mleczny żel-krem o ślicznym, świeżym zapachu.
Żel świetnie się wchłania podczas nawet krótkiego masażu. Przez moment pozostawia ledwie wyczuwalną lepką warstewkę, później skóra jest ładnie wygładzona i przyjemna.
Ze względu na lekką konsystencję produkt jest bardzo wydajny.
Działanie - powiem szczerze - nawet po dwóch lata to pamiętam - oniemiałam. Wystarczy powiedzieć, że po zastosowaniu próbki następnego dnia poleciałam do perfumerii i zrobiłam sobie poporodowy prezent. Działanie Restorative jest natychmiastowe. Skóra jest widocznie bardziej napięta. Nie mierzyłam się, ale stosując żel dwa razy dziennie pod koniec tuby efekty były zdumiewające. Struktura skóry bardzo się poprawiła, napięcie i ujędrnienie było zarówno zauważalne, jak i wyczuwalne.
Ja po cesarce miałam naprawdę spory problem z jędrnością skóry i dodatkowo bana na ćwiczenia /nie żebym jakoś szczególnie paliła się do ich wykonywania/, a Restorative świetnie sobie z tym poradził. Brzuch naprawdę zrobił się bardziej płaski, gładki i pojawił się zarys talii.
Podsumowując - Podejrzewam, że gdyby nie cena oscylująca w granicach 200pln za butlę miałabym spore szanse uzależnić się od tego produktu na zawsze. Szczerze polecam zapoznanie się choćby z próbką - nie wiem jakie efekty przyniosłoby stosowanie go w okolicach pięćdziesiątki, czy na co dzień, ale znaczna poprawa stanu skóry na tym nieszczęsnym pociążowym brzuchu jest zdumiewająca.
m.m.
No różowo nie jest. A pomyśl sobie jak jest po dwóch ciążach (!). Ja ratowałam się Mustelą ale nie bardzo widziałam efekty.
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem w stanie wydac kupy kasy na pielęgnację ciała :(
Jak zwykle jak coś fajne to pojawia się jeszcze fajniejsza cena..
OdpowiedzUsuńJa przez ponad 2 miesiące chodziłam w gorsecie, takim od połowy bioder i kończącym się pod biustem.
OdpowiedzUsuńAle czy to coś dało, nie wiem.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMusze sobie zapisać w kajeciku na przyszłość;)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować:) chociaż jestem jeszcze młodą dziewczynę i nie urodziłam dziecka, to moje ciało ze względu na różne diety i ciągłą zmianę wagi nie jest w dobrym stanie..spróbuję, może mi pomoże :))
OdpowiedzUsuńMam takie samo podejście do kosmów pielęgnujących ciało jak Ty. Ale czego się nie robi dla jędrnego ciała? Czasami zwykłe drogeryjne produkty nie są w stanie pomóc, dlatego na wszelki wypadek zapisałam sobie Clarinsa ;)
OdpowiedzUsuń(zakopałam się w twoim blogu jak zapewne widzisz ;))
OdpowiedzUsuńw ciąży nie byłam, może kiedyś będę ale na 100% wydam ostatni grosz na coś skutecznego, co poprawi kondycję skóry po tym doświadczeniu. Widziałam już trochę dziewczyn, które dbały o swoje ciało w/po ciąży i takich, które nic nie robiły.. różnica kolosalna! Fajnie, że znalazłaś w porę coś, co pomogło :)