środa, 19 października 2011

Wspomnienie lata - puder brązujący Douglas


 Powiem szczerze - do zeszłego tygodnia nie miałam pojęcia, że taki produkt w ogóle istnieje. Z zasady dość rzadko zaglądam do Douglasa, zdecydowanie wolę Sephorę - ich liczne promocje i program lojalnościowy. Ale kiedy zobaczyłam go u mojej siostry, rozważyłam wszystkie za i przeciw i wiedziałam, że muszę go mieć. To naprawdę bardzo fajny produkt za w zasadzie śmieszną, biorąc pod uwagę pojemność, cenę. Generalnie z tego co widzę, jest to letnia LE, ale puder dostępny jest jeszcze w niektórych perfumeriach i tu - KLIK!



Producent - Słoneczne refleksy - Jedwabiście połyskujący puder kompaktowy błyskawicznie nadaje cerze promienny, opalony wygląd. Dostępny w dwóch słonecznych odcieniach: brązowy do jasnej karnacji, miedziany do ciemnej karnacji. 



Opakowanie - Standardowa brązowawa puderniczka z dość dobrym zatrzaskiem i naprawdę dużym lusterkiem. Nie wiem, czy napis będzie się ścierał ponieważ puder mam od dzisiaj. Z pewnością wieczko nie jest odporne na nieestetyczne zarysowania, ale rzadko które jest, więc pomijam ten fakt w ocenie. Puder ma pojemność 25gramów i to jest moim zdaniem naprawdę bardzo dużo, kosztuje 39pln.


Produkt/Efekt/Działanie - Trudno jest mi w tym momencie cokolwiek wyrokować, ponieważ używałam tego produktu dwa razy, ale jeżeli tylko będziecie zainteresowane, niebawem pojawi się na pewno obszerniejsza recenzja.
W tej chwili mogę powiedzieć jedynie, że bronzer jest bardzo mocno napigmentowany, czego niestety swatche nie oddają w pełni i również z tego względu wymaga trochę ostrożności i pracy na twarzy ponieważ łatwo narobić sobie nim plam.
Zawiera bardzo delikatne i subtelne złote drobinki, czego ja z reguły nie toleruję, ale w tym pudrze są one bardzo porządnie zmielone i niemal niewidoczne.
Wstępnie mogę powiedzieć, że puder powinien sprawdzić się zarówno jako produkt do konturowania, jak i do ocieplania buzi.

Douglas vs. TBS
 W kwestii koloru Sun Powder Douglasa stoi pomiędzy bronzerem z TBS a Hoolą Benefitu. Jest mniej biszkopotwy i bardziej słoneczny niż ten pierwszy, od Hooli jest natomiast jaśniejszy. No i jako jedyny w mojej skromniutkiej kolekcji zawiera drobinki, więc pewnie sprawdzę jak sobie radzi również na dekolcie.

m.m.

p.s. bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa po wczorajszym poście, jesteście naprawdę kochane  ;*

tło - najnowszy nr InStyle

11 komentarzy:

  1. Całkiem ładny kolor. I jak za taką pojemność to cena śmieszna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatnio przeglądając stronę douglasa zauważyłam te cudeńko - muszę w najbliższym czasie zapytać się czy jest jeszcze dostępny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo go dużo, z 5 lat będziesz zużywać :)
    kolorek całkiem do rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Używam regularnie od przeszło kwartału. Ubytku nie widać zupełnie, mimo codziennego stosowania. przy takiej wydajności jestem pewna, że wystarczy mi do kolejnego lata. Przy jednorazowym "omieceniu" twarzy pędzlem, efekt bardzo subtelny, twarz nabiera ciepła i świeżości. Drobinki prawie niewidocznie ale ładnie rozświetlają twarz. Zdecydowanie najlepszy bronzer jaki do tej pory miałam. Przypomina Smashbox Bronze Lights (http://www.smashbox.com/products/6033/Face/Bronzer/index.tmpl), którego używałam wcześniej ale cena kilkukrotnie niższa.
    Mam kolor o ton ciemniejszy niż siostra :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz się z nim spotykam i przyznam, że zaciekawił mnie bardzo :) Chyba się za nim rozejrzę :)
    Pozdrawiam Cie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam ten z TBS i jestem bardzo z niego zadowolona. Nie lubię pudrów z drobinkami bo moja cera ma tendencje do błyszczenia się i takie produkty zupełnie nie sprawdzaja się u mnie (drobinki wchodzą mi w pory, nawet jeśli są małe). Mnie natomiast bardzo kusi bronzer z Lancome Star Mineral Mat. Cena sporo wyższa, ale strasznie mi się podoba, niestety nie mogę znaleźć o nim jeszcze żadnych recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolor, który mam na monitorze jest bardzo fajny :)
    Faktycznie spory puder.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda świetnie. Może go jeszcze gdzieś dorwę. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. @Zoila -dokładnie :)

    @Simply - a wiesz, że mnie ostatnio tak wzięło na porządne konturowanie, że bez tego czuję się niepomalowana ;P więc jest szansa, że zajmie mi to trochę krócej :P

    @Disturbed Style - warto :) również pozdrawiam :)

    @Summerxoxo - to fakt ;)

    @Dominika - generalnie tych drobin w ogóle na twarzy nie widać, tak jakby w ogóle ich nie było, ja jestem bardzo czuła na tym punkcie, lubię taflę rozświetlacza, ale nie cierpię drobin, a ten wyjątkowo się u mnie sprawdza. Lancome niestety nie miałam ;/

    @Słomka - w rzeczywistości równie jest fajny :)

    @Joanna - najbezpieczniej chyba online ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz :)

/Jednocześnie zmuszona jestem niestety zastrzec sobie prawo do usuwania komentarzy zawierających wulgaryzmy, SPAM, czy pisanych jedynie po to, by umieścić w nich link, czy odnośnik niezwiązany z tematem postu/

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...