poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Chanel - 68 Rose Ecrin

Róże Chanel to w zasadzie symbol. Piękne, świetnie napigmentowane, nasycone obłędnym różanym zapachem, ultra kobiece. Do tej pory mój wybór w zasadzie zawsze padał na róże MAC'a, głownie ze względu na ich trwałość, różnorodność odcieni oraz wykończeń. Tym razem jednak uległam - skusiłam się na przepiękny odcień delikatnego, herbacianego różu - Rose Ecrin.


Jego niewątpliwym atutem jest subtelność i uniwersalność - to barwa, która pasuje praktycznie do każdego typu urody, pięknie podkreśla delikatność panien młodych.



Rose Ecrin natychmiast ożywia każdy makijaż jednocześnie nie dominując nad nim.
Proste w formie puzderko kryje 4 gramy produktu, pędzelek oraz spore lusterko. To, za co zawsze chwalę Chanel to dbałość o szczegóły - puderniczka zabezpieczona jest przez rysami futerałem.
Róż jest bardzo trwały, praktycznie nie wymaga poprawek, a dodatkowo pachnie tak pięknie i długo, że stosowanie go jest czystą przyjemnością. To naprawdę jeden z piękniejszych i najbardziej dziewczęcych odcieni różu, jakie widziałam. Być może chociaż on da mi maleńką namiastkę wiosny, bo za oknem 'piękne', białe święta...





m.m.

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...