środa, 30 marca 2011

Recenzja - Bioderma Sebium Hydra

Pora na podsumowanie działania kremu nawilżającego do skóry tłustej i ze skłonnością do trądziku Biodermy.
Zaczęłam używanie tego kremu dokładnie 13 marca, czyli niecałe 3 tygodnie temu /KLIK/. Krem ponadto, co już wymieniłam, wskazany jest dla skóry osłabionej, wysuszonej, lub podrażnionej na skutek kuracji przeciwtrądzikowej. Nie zatyka porów, nawilża i regeneruje. Przywraca uczucie komfortu i naturalny blask /tego akurat w przypadku cer wymagających używania takich kremów, nie uważam za atut ;)/.


niedziela, 27 marca 2011

Faza testowa - rzęsy i paznokcie

Właśnie rozpoczynam przygodę z dwoma polskimi kosmetykami - odżywką do rzęs L'biotica /klik/ i balsamem do paznokci 2x5 Herba Studio /klik/.
Naprawdę jestem pełna optymizmu i mam nadzieję w końcu zapiać z zachwytu nad czymś, co w nazwie ma słowo regenerujący ponieważ jak na razie, poza moim ulubionym Lash+, nie znalazłam jeszcze zachwycającego produktu. Obydwa testowane przeze mnie w tym momencie kremy są naturalne.
Pierwsze spostrzeżenia jakimi mogę podzielić się z Wami są niestety negatywne i dotyczą aplikacji produktów- zarówno L'biotica, jak i Herba Studio pozostawiają w tej kwestii wiele do życzenia.
Lubie, kiedy odżywki do rzęs mają formę maskary, aplikacja jest szybka i wygodna. Ten krem posiada co prawda bardzo zwężoną końcówkę, ale nie przepadam za jeżdżeniem sobie palcem po oku. Prawdopodobnie więc sięgnę po szczoteczkę od jakiegoś zużytego tuszu.
Jeśli chodzi o 2x5, to również mam zastrzeżenia do wygody stosowania. Krem trzeba dość dobrze 'rozmasować' w słoiczku, żeby w ogóle z niego skorzystać, a później wmasować w paznokcie.
Naprawdę liczę na to, że obydwa produkty pozytywnie zaskoczą mnie swoim działaniem. Pierwsze efekty stosowania 2x5 powinny być widoczne już po tygodniu, natomiast L'biotica musi być nakładana na rzęsy przynajmniej przez 30 dni. Oczywiście przedstawię szczegółowy raport ;)
Tymczasem miłej nocy :)

m.m.

piątek, 25 marca 2011

Wiosenne malowanie cz. II

Druga części wiosennych trendów makijażowych wg. marek selektywnyc.

  • Giorgio Armani - bardzo mocno zdefiniowany makijaż oka. Na powiekach odcienie zieleni, fioletu, srebra wzmocnione czernią. Twarz oprószona delikatnym, różowym pudrem.




  • Estee Lauder - beż i fiolet na powiekach, a wszystko podkreślone grafitem. Również paznokcie. Usta intensywne, cera rozświetlona.




  • Lancome - kolejna kolekcja w kolorach fioletu, lawendy i lila. Gwiazdą kolekcji jest rozświetlacz z motylami. 










  • Yves Saint Laurent -graficzny, wycieniowany makijaż oka i porcelanowa cera dla kontrastu. Kolejna kolekcja z przepięknym różem.




  • Clarins - piękne, mozaikowe róże i paleta fioletów i bardzo naturalnych beżo-brązów. 




m.m.

Wiosenne malowanie

Chciałabym przybliżyć Wam dzisiaj wiosnę według marek selektywnych. Kolekcje są wprawdzie  dostępne w perfumeriach już mniej więcej od lutego, a w sieci zobaczyć można już pierwsze zdjęcia letnich propozycji, jednak mimo wszystko mamy dopiero marzec i wiosna dopiero się zaczyna :) Warto więc przyjrzeć się niektórym kolekcjom, zwłaszcza, że wiosenna oferta makijażowa bywa zazwyczaj delikatna i bardzo kobieca.No więc zaczynamy, podejrzewam, że i tak będę zmuszona podzielić ten post na przynajmniej dwie częsci ;)

  • Smashbox - przepiękną, kwitnącą kolekcję marki przedstawiałam już wcześniej. /klik ;)/
  • Chanel - jasne, słoneczne, perłowe, zaakcentowane szarości i zielenią, takie barwy proponuje marka Chanel w swojej perłowej kolekcji Wiosna 2011. 



  • Clinique - kolekcja marki opiera się na połączeniu dziewczęcego, pastelowego różu z brązem. 




  • Guerlain - wiosna francuskiej marki to przede wszystkim jeden z najpiękniejszych różów jakie widziałam. To również piękne cienie z wyraźnym akcentem w kolorze fuksji. 





  • Dior - marka stawia na ponadczasowe połączenie szarości z różem. Kolekcja jest zachwycająca.  








    m.m.

        czwartek, 24 marca 2011

        Dwufazowy płyn do demakijażu oczu - Nivea Visage - raczej niekoniecznie...

        Jakiś czas temu, zmuszona nieobecnością w drogerii mojego ulubionego demakijażu Ziai, sięgnęłam po dwufazowy płyn Nivea. Szczerze mówiąc byłam przekonana, że płyn świetnie się sprawdzi. Lubię markę Nivea. Mam fioła na punkcie ich kremowych żeli pod prysznic, lubię ich balsamy, ale niestety ten produkt mnie rozczarował.
        Producent:
        - pielęgnacyjna formuła chroni rzęsy oraz wrażliwe okolice oczy
        - efektywnie usuwa nawet najbardziej trwały wodoodporny tusz
        - szybko rozpuszcza w/w tusz bez konieczności mocnego pocierania
        - efekt - wrażliwa skóra wokół oczu jest wyjątkowo skutecznie i delikatnie oczyszczona, a rzęsy zadbane


        Quite Cute - kwietniowa kolekcja MAC

        Postaram się dzisiaj chociaż trochę nadrobić zaległości.
        Za kilka dni w salonach MAC nowa kolekcja. A w niej - lukier, cukier, słodkości i wszystko co urocze. Oczywiście w estetyce MACa. :)


        Wiosna na paznokciach - H&M Spring Nails

        Wracam po kolejnej dłuższej przerwie. Mam nadzieję, że niebawem będę mogła pochawalić się, czym konkretnie była ona spowodowana :)

        Jako, że w poniedziałek przywitaliśmy wiosnę, z lekkim poślizgiem chciałabym dzisiaj zaproponować Wam właśnie  typowo wiosenny produkt przygotowany przez H&M.

        W koszykach obok kas, za dokładnie 14,90 PLN znaleźć można poniższy skarb. Dostępny jest on chyba w trzech wersjach, natomiast ja osobiście widziałam dwie i istnienia dwóch jestem pewna.


        czwartek, 17 marca 2011

        Jak to nie zachwyca, jak zachwyca - czyli o MAC Wonder Woman, oraz Viva Glam Gaga 2

        Dzisiejsza wizyta w MAC'u utwierdziła mnie w 100% w tym, że Wonder Woman jest kolekcją bez której przeżyję. Byłam do niej sceptycznie nastawiona już od momentu, kiedy zobaczyłam zdjęcia, dlatego nie gnałam do MAC'a w dniu jej wprowadzenia. Dzisiaj obejrzałam ją na spokojnie i jestem pewna - nie moja bajka, nie moje kolory. Zachwycił mnie Tartan Tale, rzucił na kolana ChamPale, podobała bardzo Peacocky, a w WW nie znajduję nic dla siebie. Bez żalu - pass ;P


        wtorek, 15 marca 2011

        Na szybko - dwa letnie cuda... :)

        tak, tak... wiosna dopiero w progu, a marki selektywne już zaczynają kusić latem ;)
        mam dla Was sporo zdjęć zapowiadanych kolekcji, ale dzisiaj na szybko wrzucam tylko dwa od których nie mogę oderwać oczu - jak pewnie nie trudno zgadnąć, są to .... tadam!!!... cienie do powiek ;)

        pierwsze cudo to Smashbox i mam ogromną nadzieję, że mnie nie zawiodą i okażą się równie genialne, co paleta wiosenna


        Druga letnia pokusa to Chanel. Przyznam szczerze, że jeszcze dotąd nie popełniłam ich cieni, zresztą bardzo mi je kilkakrotnie odradzano ze względu na bardzo słabe napigmentowanie. Ostatnio jednak czytałam gdzieś, że jakość znacznie się poprawiła, więc kto wie... :) Na razie podziwiam. Do wejścia letnich kolekcji zostało jeszcze trochę czasu.




        m.m.

        niedziela, 13 marca 2011

        S.O.S. dla ekstremalnie suchej skóry z problemami - Effaclar, Oilatum Soft oraz Cetaphil

        Pierwsze powiewy wiosny nastrajają bardzo optymistycznie. Dni stają się coraz dłuższe i cieplejsze, poprawia się nastrój i stan skóry ;) Przestaje wysuszać ją centralne ogrzewanie, przestają podrażniać grube swetry, ujemne temperatury, czy lodowaty wiatr. Generalnie wszystkie rodzaje skóry cierpią w okresie zimowym na przesuszenia i podrażnienia. Na szczęście jeśli nie są to poważniejsze stadia, wystarczy skuteczny i systematycznie stosowany balsam. Gorzej mają się niestety skóry suche i bardzo suche...

        Jestem nie do końca szczęśliwą posiadaczką właśnie takiej bardzo kłopotliwej skóry. Skóry ekstremalnie suchej, ale przy tym skłonnej do niedoskonałości i problemów. Skóry, dla której trudno jest dobrać właściwą pielęgnację tak, by jej pomóc zbytnio jej nie obciążając. Generalnie do tej zimy wystarczył mi bardzo mocno nawilżający krem-żel i było ok. Niestety, w tym roku jej stan drastycznie się pogorszył i musiałam sięgnąć po intensywniej działające produkty.




        Faza testowa - Balneum Intensiv, Bioderma oraz odżywka do paznokci Sally Hansen Nail Protex

        Postanowiłam wprowadzić coś w rodzaju nowego działu na blogu - postaram się w Fazie Testowej pisać o wszystkich nowych produktach, które ktoś mi polecił, których potrzebowałam, bądź też które mnie zainteresowały i na których zakup się zdecydowałam. Przedstawię obietnice producenta, zdjęcia. Po pewnym czasie, kiedy okaże się już czy były to produkty trafione, czy też zwykłe buble - mam nadzieję, że takich nie będzie ;) - zamieszczę na blogu pełną recenzję.





        Ogłoszenia parafialne ;)

        Jak pewnie już zauważyłyście moja ciągła, nierówna walka z szablonami bloga trwa :)

        Nie wiem, który już raz zmieniam szatę bloga, ale nie znając się niestety ani odrobinę na html'u, zmuszona jestem bazować na gotowych wzorach, które szczerze mówiąc pozostawiają sporo do życzenia i ciągle nie jestem zadowolona z efektu.
        Chciałabym, żeby blog stał się bardziej atrakcyjny wizualnie i bardziej przejrzysty, staram się również dodać kilka gadżetów :)

        Kończę przygotowywanie kilku postów, zarówno 'kolorowych', jak i 'mazidłowych', więc mam nadzieję, że lada moment uda mi się wrzucić je na bloga.

        Tymczasem życzę Wam pięknego i udanego dnia, mam nadzieję, że wszędzie ta niedziela jest tak słoneczna i spacerowa :)

        pozdrawiam,
        m.m.

        środa, 9 marca 2011

        Hydro Powder Eye Shadow Shiseido


        Nie da się ukryć, że od marca wyczekuje już na pierwsze promienie słoneczne, które są zazwyczaj zapowiedzią ciepłych wiosennych dni oraz upalnego lata. Biorąc przykład z mojego kota w taki piękny i słoneczny przedwiosenny dzień, najchętniej położyłabym się na parapecie i wygrzewała. Pierwsze ciepłe promienie natchnęły mnie do wiosenno - letnich już poszukiwań kosmetycznych.

        Jednym z obowiązujących trendów makijażu na sezon- wiosna-lato 2011 będzie BŁYSK. Dyskretnym błyskiem ma świecić nasza cera, policzki oraz oczy. Świetnie do tego zadania będą nadawały się cienie japońskiej marki Shiseido Hydro Powder Eye Shadow, które wcale nie są sezonową nowością! Cienie są stałym elementem makijażowej linii Shiseido, która nie zmienia się tak dynamicznie w porównaniu do innych marek z tej samej półki. Marka ta znana jest głównie z produktów do pielęgnacji. Make Up Shiseido to raczej uzupełnienie tej pielęgnacji.


        Każdy produkt makijażowy tej japońskiej marki ma za zadanie spełniać także funkcje pielęgnacyjną. Tak właśnie jest z Hydro Powder Eye Shadow. Cienie mają kremową egzystencję i ich zadaniem, oprócz "kolorowania" jest przede wszystkim nawilżanie. Nałożone na powiekę dają cudowne uczucie chłodu a także ukojenia. świetnie sprawdzą się w upalne dni na plaży lub zaraz po kąpieli słonecznej. Oprócz tego, że cienie nawilżą oraz ochłodzą nagrzane słońcem powieki, nie wymagają precyzji w  nakładaniu. Śmiało można cień nakładać palcem, choć do opakowania jest dołożony pędzelek. Ułatwia nam to konsystencja cieni oraz ich opakowanie w formie małego, zgrabnego słoiczka - dodatkowe punkty dla marki za ekologiczne opakowanie. Cienie występują raczej w delikatnych odcieniach ale są mocno napigmentowane oraz niezwykle mocno rozświetlają.

         Jeśli chodzi o trwałość Hydro Powder Eye Shadow, to raczej nie nastawiałabym się tutaj na coś specjalnego, chociaż producent mocno podkreśla ten aspekt. Raczej nie wytrzymają całodziennej imprezy nad basenem  w pełnym słońcu połączonej z after party. Jenak sposób w jaki można je aplikować, pozwala na poprawki w każdej chwili. Można także przedłużyć trwałość nakładając je na bazę ale według mnie mija się to z celem. Nie poczujemy wtedy tego przyjemnego chłodu oraz ukojenia a także cień nie nawilży i nie wygładzi powieki. Moim zdaniem świetnie nadają się do makijażu dziennego, monochromatycznego, dla kobiet, które stawiają raczej na naturalne piękno i lubią jedynie delikatne rozświetlenie oraz nienachalny kolor.


        Złotawe odcienie tego kosmetyku równie dobrze nadają się do rozświetlania okolic kości policzkowych oraz w ogóle do modelowania twarzy. Ślicznie odbijają promienie słoneczne. Nasza twarz wygląda bardzo subtelnie.








        Osobiście nie przepadam za kosmetykami kolorowymi o kremowej konsystencji, do stosowania w makijażu dziennym. Jednak Hydro Powder Eye Shadow od Shiseido całkowicie mnie urzekły. Są cudowne. Dodatkowo nałożone na powiekę zmieniają trochę swoją tłustą konsystencję w lekko pudrową. Pięknie połyskują oświetlone promieniami słonecznymi a także niesamowicie będą wyglądać oświetlone światłem odbitym od wody. Totalnie cudowne. Najpiękniejsze odcienie złotego, ja jednak zachorowałam na fiolet H6.
        Zdecydowanie jestem na TAK!



        aj

        wtorek, 8 marca 2011

        Mega Metal Shadows by MAC

        Dzisiaj kilka słów na temat cieni z limitowanej kolekcji Peacocky, którą znaleźć można - jeszcze chyba przez kilka dni w salonach MAC'a.


        Kolekcja inspirowana pawimi piórami to 12 błyszczyków oraz 15 metalicznych cieni do powiek. Dzisiaj recenzja cieni i swatche trzech z nich. 



        Po długim namyśle i wielu kombinacjach udało mi się wybrać trzy z bardzo bogatej gamy kolorystycznej. Wybór jest bardzo trudny, ponieważ wszystkie kolory są przepiękne, a cienie jakościowo rewelacyjne tak, że chciałoby się mieć je wszystkie ;)


        Przede wszystkim mają świetne metaliczne wykończenie. Konsystencja podczas aplikacji wydaje się wręcz kremowa, cienie nie kruszą się, praktycznie też nie osypują się wszędzie dookoła. Ich ogromną zaletą jest to, że są maksymalnie napigmentowane. Nie ma najmniejszego problemu, by wydobyć z nich kolor i intensywność. Bardzo dobrzę łączą się zarówno ze sobą, jak i z innymi cieniami. 

        Paparazz-she - Deep copper bronze

        Spectacle of Yourself - Deep bronze

        Unflappable Frosted - black with purple pearl

        Na powiece utrzymują się cały dzień, są bardzo trwałe.Położenie pod nie bazy dodatkowo potęguje efekt.
        Cienie mają pojemność 3,4g, są dużo większe od standardowych, dostępnych w stałej ofercie.
        Osobiście jestem naprawdę zadowolona z tych cieni, zwłaszcza ich niebywała intensywność jest wielkim atutem. 


        m.m.



        poniedziałek, 7 marca 2011

        Komiksowo - MAC Wonder Woman

        Marzec to w Polsce nowa kolekcja MAC'a. Komiksowa i kolorowa. 'Twarzą" kolekcji jest dzielna super-bohaterka.












        W kolekcji znajdziecie trzy quady cieni.






        Fantastyczne maskary Opulash, o których już wspominałam, tym razem dodatkowo w 3 różnych kolorach.


        Róże w kamieniu w dwóch wersjach kolorystycznych.


        Mineralize Skinfinish również w dwóch wersjach - ciemniejszej i jaśniejszej.


        W kolekcji są jeszcze pomadki, błyszczyki, lakiery do paznokci, pigmenty, glittery oraz eyeliner w pisaku. Wonder Woman bogata jest również w akcesoria - dwa różne zestawy pędzli, lusterko oraz niebieska i czerwona kosmetyczka.




        m.m.

        You might also like:

        Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...