poniedziałek, 16 stycznia 2012

Recenzja - Daphne Guinness for MAC - Pro Longwear Lipcreme Red Dwarf

Tak jak mi się wydawało, styczeń na SmokyEveningEyes z pewnością upłynie pod znakiem Daphne Guinness for MAC - dzisiaj kolejna recenzja, tym razem pomadki Pro Longwear Red Dwarf. Ten kolor kusił mnie w zasadzie od początku, ale jakoś w pierwszym momencie sięgnęłam po Seasoned Plum - szalę przechyliła Krzykla  - doszłam do wniosku, że jednak powinnam raz jeszcze ją obejrzeć. A że kolor jest obłędny, bardzo chłodny, malinowy - przedstawiam Wam moją pierwszą w życiu pomadkę z okolic czerwieni :)





Producent - Lightweight texture, creamy finish and comfortable longwear combine in this has-it-all pro-class lip colour. Slick in use, applies without need of a top coat- and still lasts up to 12 hours. Won't feather or transfer, and the colour stays true. Helps lips stay soft and hydrated. 

 
Kolor Red Dwarf to blue-pink. 

Opakowanie - czarny mat z drobinkami i srebrnym napisem- proste, minimalistyczne - takie, jak lubię najbardziej. Jest prawdopodobnie metalowe. Zawiera 3,6g produktu. 

 

Produkt/Efekt/Działanie -pomadka oczywiście pachnie wanilią, aczkolwiek nie jest bardzo wyczuwalny zapach. 
Red Dwarf ma fantastyczną konsystencję, sunie płynnie po ustach, nie nastręcza problemów podczas aplikacji pędzelkiem, czy palcami. Aplikuje się równomiernie. 
Pro Longwear moich ust nie wysusza, nie jestem w stanie niestety powiedzieć, czy podkreśla suche skórki, ponieważ od jakiegoś czasu moje wargi są w fenomenalnej wręcz kondycji  /dzięki tubeczce, o której wspominałam Wam jakiś czas temu - KLIK!, a która każdego dnia do tej pory - czyli już dwa miesiące - dzielnie mi służy - mogę więc tym samym zapewnić Was o jej sporej wydajności/. Niemniej jednak takie kolory wymagają raczej idealnie gładkich warg, więc aplikacja na wysuszone i zniszczone raczej w ogóle mijałaby się z celem. 






Efekt bardzo łatwo można stopniować, od bardziej dziennego, do naprawdę nasyconego i głębokiego. Pomadka ma kremowe wykończenie, zdecydowanie w stronę półmatu, nie wymaga top coat'u, ale nie ma problemu, by zastosować na nią błyszczyk. 
Pomadka jest bardzo trwała, nie jest to 12 godzin, ale dobrych kilka z pewnością. Zjada się równomiernie, niestety do wściekłej fuksji, więc lepiej wcześniej ponowić aplikację. :)
Trochę dyskusyjny jest dla mnie mało precyzyjny opis odcienia ze strony MAC, ponieważ nie nazwałabym tego odcienia różem. Nawet niebieskim -brakuje mi tam zdecydowanie słowa 'raspberry'. 


+ lip conditioner jako top coat
 Podsumowując - naprawdę mogę polecić pomadki Pro Longwear. Z Red Dwarf od momentu jej zakupu praktycznie się nie rozstaję - zdradzam ją co jakiś czas z Seasoned Plum, którą też bardzo lubię, ale o niej niebawem. W ogóle muszę przyznać to kolejny raz - Daphne Guinness for MAC to naprawdę cholernie dobra kolekcja :)

p.s. Znikam na moment moje Drogie. Z pewnością do niedzieli, być może nawet dłużej. W tym tygodniu mam jeszcze dwa wyjazdy, trochę pracy przed weekendem i jeszcze więcej po nim. Poza tym zbliżam się nieubłaganie do przeprowadzki /kolejnej mojej w środku zimy - chyba jakieś fatum ;)/, więc z pewnością będzie mnie przez jakiś trochę mniej. Postaram się jednak nie rozłączać całkowicie. Zwłaszcza, że 'styczeń z Daphne' jeszcze trwa, a ja mam dla Was jeszcze recenzję błyszczyków i zdjęcia drugiej pomadki, ponadto chciałabym zrecenzować mojego cieniowego ulubieńca tego miesiąca i parę innych objawień  :)
Ściskam - m.m.

18 komentarzy:

  1. Prześlicznie wygląda na Twoich ustach :) właśnie utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłam kupując ją :) właśnie do mnie leci i już nie mogę się doczekać testowania na sobie :) A z Azaleą muszę się pożegnać :( już jej raczej nigdzie nie znajdę :(

    OdpowiedzUsuń
  2. raczej unikam takich kolorów, ale ten odcień bardzo, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że Cię zmusiłam. A Ty jesteś brunetką czy blondynką?
    Powodzenia w kolejnej przeprowadzce. Jak córa je znosi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brunetką :)
      córa znosi je u babci :) tym razem to i tak nic w porównaniu z międzymiastową przeprowadzką, gdy Mała miała 8 tygodni :)

      Usuń
    2. Tak myślałam. Ja jestem blondynką i ta szminka tez moim zdaniem świetnie do mnie pasuje mimo,że kolorek jest dośc ...ewidentny :)
      Trzymaj się ciepło. Ja na szczęście mam nadzieję już do końca życie nigdzie nie ruszac się z mojego ukochanego domku :)
      "Instytucja babci" powinna byc zgłoszona do jakieś międzynarodowej nagrody - są nieocenione!

      Usuń
    3. ten kolor mimo wszystko jest dosyć uniwersalny :)ja już też mam nadzieję w końcu zatrzymać się gdzieś na trochę dłużej, czy na zawsze - zobaczymy, ale zdecydowanie chociaż kilka dobrych lat :)

      Usuń
  4. Obejrzę sobie te pomadki :)Choc cienei to niekoniecznie moja bajka:)
    Ale piekny kolorek. Powodzenia w przeprowadzce,duzo siły i trzymaj się:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie dziękuję ;) obejrzyj, z Pro Longwearów są jeszcze kolorki, które weszły razem ze StyleDriven i zostały w stałej ofercie.

      Usuń
  5. Hmmm, a mi jakoś się nie podoba...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem Ci szczerze, że jakiś czas temu ja również nawet bym na nią nie spojrzała :)

      Usuń
  6. jak komuś się nie podoba to kasujesz negatywne komentarze?
    hahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kasuję komentarze które nie zostały podpisane i które nie dotyczą tematu - którym w tym wypadku była pomadka, a nie moje usta, bo to jakie są, to akurat moja prywatna sprawa. nie mam ochoty karmić trolli, to nie jest miejsce na uzewnętrznianie swoich frustracji. negatywny komentarz dot. tematu masz anonimie piętro wyżej, a tak poza tym - kolejny raz nie wystarczyło odwagi, by się podpisać?

      Usuń
    2. Świat jest pełen kretynów :)

      Usuń
    3. :) absolutnie nikomu nie zabraniam mieć zdania odmiennego od mojego, ale w temacie, a nie w wycieczkach osobistych. nie jestem modelką, nie muszę idealnie wychodzić na zdjęciach, nie muszę również idealnie wyglądać w rzeczywistości, dawno wyrosłam z takich mrzonek. zdjęcia służą tylko i wyłącznie zaprezentowaniu koloru pomadki, a nie ocenie moich walorów, tudzież ich braku. usta są wypielęgnowane, nawilżone, a ich kształt nie ma tu nic do rzeczy - kolor szminki oddany jest z całą pewnością wierniej niż na dłoni. jestem świadoma swojego wyglądu i nie potrzebuję uświadamiania mnie na blogu, a już z całą pewnością nie potrzebuję, by ktoś, kto nie ma odwagi nawet podpisać swoich wynurzeń, oceniał jakiej marki pomadki są mi potrzebne, a jakie niekoniecznie...

      Usuń
    4. Brawo kochana :)Dlatego mówię, że świat jest pełen tchórzliwych kretynów, którymi na szczęście nikt się nie przejmuje ;)
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz :)

/Jednocześnie zmuszona jestem niestety zastrzec sobie prawo do usuwania komentarzy zawierających wulgaryzmy, SPAM, czy pisanych jedynie po to, by umieścić w nich link, czy odnośnik niezwiązany z tematem postu/

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...