niedziela, 22 stycznia 2012

Recenzja - Rimmel Match Perfection Cream Gel Foundation

Pieśni pochwalne na temat podkładu wyrastają wszędzie jak grzyby po deszczu. Ponad tydzień temu, skuszona arcypozytywnymi opiniami i dosyć korzystną promocją postanowiłam i ja sięgnąć po to objawienie sezonu. I co? I używam tego podkładu 8 dni i z pewnością mogę powiedzieć o nim jedno - historia bardzo lubi się powtarzać /KLIK!/. Ale po kolei....





Producent - Kremowy podkład w żelu. Natychmiastowy efekt doskonałej cery. Dopasowuje się struktury i odcienia skóry. Zapewnia naturalny wygląd i piękną rozświetloną cerę.




Opakowanie - to pierwszy koszmarek - odkręcany słoiczek - nie wiem kto wpadł na taki pomysł, ale przynajmniej nie postradał rozumu do reszty, pakując weń jedynie 18ml produktu. Przynajmniej o prawie połowę krócej, niż w standardowej pojemności trzeba do tego słoiczka wpychać palce, pędzle, czy szpatułkę, o której również niestety nikt nie pomyślał. Razi mnie to bardzo - jestem w stanie zrozumieć pakowanie w tego typu opakowania cieni, czy nawet róży w kremie, które mimo wszystko pozwalają na to, by od czasu do czasu przetrzeć je chusteczką. Podkład zapakowany w taki słoiczek kojarzy i się z niczym innym jak tylko z siedliskiem bakterii i co więcej nadaje się tylko i wyłącznie na własny i prywatny użytek.
Tak jak pisałam - pojemność jest zmniejszona w stosunku do standardowych 30ml - opakowanie zawiera ich 18. Na opakowaniu brak składu!!!




Produkt/Efekt/Działanie - Konsystencja tego produktu jest przyjemna. Dosyć szybko zastyga na twarzy, dlatego trzeba sprawnie z nim pracować, bo łatwo o plamy.
Zapach tego podkładu jest dla mnie nieznośny. Nie wiem, czy w zamyśle twórców miał on przypominać kwiaty, czy coś innego, ale jest moim zdaniem chemiczny i bardzo przeszkadza. Utrzymuje się na twarzy chwilę po aplikacji.
 
 
Posiadam Match Perfection w najjaśniejszym odcieniu 100 Ivory - niestety jest on dla mnie za ciemny i kolejne niestety - nie dopasowuje się on wcale do odcienia mojej cery. Szczyt możliwości Rimmel osiąga na mojej twarzy ca. 5-10 minut po aplikacji - później jest już tylko gorzej.
Mat po utrwaleniu sypkim pudrem utrzymuje się do około 3 godzin.
Skóra nie jest idealna, pory jakie były, takie są. Z tym problemem poradziłam sobie aplikując przed podkładem Idealist Estee Lauder, ale niestety na kolejny nawet ta sztuczka nie zadziałała.
Podkład podkreśla wszystkie, ale to absolutnie wszystkie suche skórki, nawet te o których istnieniu nie wiedziałam. I to dzieje się nawet na skórze po peelingu i maseczce nawilżającej. Nie ma mowy, bym na ten podkład była w stanie położyć rozświetlacz, ponieważ wyglądam, jak ściana z której łuszczy się farba.
Do tego wysusza.


 
Niestety Rimmel jest prawdopodobnie kolejną marką, której nie wyszło zunifikowanie odcieni. Nie wiem jak inne numery, ale 100 Ivory mimo pierwszego wrażenia w opakowaniu, na mojej twarzy jest jednak bardziej beżowo-różowy, niż beżowo-żółty, a co za tym idzie niemiłosiernie wydobywa zaczerwienienia na mojej twarzy.
Nigdzie też nie znalazłam informacji, dla jakiej cery przeznaczony jest podkład. Na mojej mieszanej kompletnie nie zdał egzaminu.
Na całe szczęście, przy tym wszystkim Rimmel Match Perfection nie zapycha. 



Podsumowując - Zdecydowanie nie polubiłam się z tym podkładem, mimo, że naprawdę starałam się. Ponieważ nie zapycha i jest go na szczęście dosyć niewiele, zapewne zużyję go 'po domu' i w dniach, kiedy jedynym moim wyjściem jest spacer z Małą. Nie jestem w stanie zaufać w sytuacjach, w których potrzebuję wyglądać dobrze.

m.m.

30 komentarzy:

  1. A ja lubie ten podklad, ale jednak wole Rimmel Lasting Finnish, poniewaz lepiej kryje i ogolnie jest "tresciwszy" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podkład zbiera bardzo dużo pozytywów, więc nie wykluczam, że to po prostu moja cera za bardzo się z nim nie polubiła :)

      Usuń
  2. kurcze, a wszyscy się tak zachwycają. kupić, nie kupić, kupić, nie kupić...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może spróbuj znaleźć gdzieś próbki, być może są dostępne ;)

      Usuń
    2. u nas kuźwa, w Poznaniu! to tam gdzie zaglądałam (np. poznański Browar i co pomniejsze miejsca) nawet Ci powiem testerów nie ma tego podkładu :/ szok!

      Usuń
  3. Ostatnio już miałam go w rękach i chciałam kupić zachęcona właśnie peanami- gdzie tylko nie spojrzę. Coś jednak powstrzymało mnie przed wrzuceniem go do koszyka, a często zdarza się, że kupuję kosmetyki bardzo impulsywnie. Pomimo niskiej ceny odłożyłam go na półkę i chyba dobrze zrobiłam. Nie zapieram się jednak, że go nie wypróbuję na sobie :)żeby się przekonać o jego działaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cena nie jest zaporowa, więc można spróbować, zwłaszcza, że najszczególniejszy nie jest, ale krzywdy nie robi ;)

      Usuń
  4. Jest różowawy mówisz? Cieszy mnie to ogromnie, bo już chciałam lecieć kupić, ale dla mnie różowawe podkłady są surowo zabronione! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeżeli masz zaczerwienienia, naczynka, bądź podrażnienia, to radzę najpierw wypróbować, bo u mnie jest dramat - wybija wszystko.

      Usuń
  5. Jam mam inne odczucia - u mnie przepięknie dopasowuje się do koloru cery (chociaż mam za ciemny odcień), absolutnie nie podkreśla suchych skórek. Mat (nie płaski a raczej mam na myśli naturalnie wyglądające wykończenie) utrzymuje mi się bardzo długo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie wiem dlaczego u mnie tak się dzieje i jest to wręcz absurdalne - każda nawet najmniejsza skórka jest widoczna - na skrzydełkach nosa, policzkach, wszędzie... koszmarnie to wygląda ;/

      Usuń
  6. Czyli dobrze, że nie kupiłam. Natomiast Wake Me Up jest całkiem całkiem (recenzja u mnie) ...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja kupiłam ten podkład jakiś czas temu.. najpierw się polubiliśmy a teraz jakoś mi on nie odpowiada za to
    zakochałam się w Revlonie Colorstay :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do CS przymierzam się już od dawna i wiecznie coś mi staje na drodze ;) ale muszę koniecznie go spróbować

      Usuń
  8. Właśnie na jutro mam zaplanowaną recenzję tego podkładu :D Nie cierpię go!!! Zaskoczyło mnie, że piszesz, że jest różowawy, bo moim zdaniem odcień Ivory jest bardzo żółty, wyglądam w nim na chorą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. być może masz całkiem inny odcień skóry - tak jak pisałam Urban - zaczynam mieć wrażenie, że te uniwersalne odcienie podkładów osiągają kolor w zależności od tego, jaki odcień ma nasza cera i u mnie, jeśli podkład ma chociaż najmniejszą ilość różowego pigmentu, a z reguły te uniwersalne odcienie mają, to natychmiast wyłazi ;/

      Usuń
    2. Być może to o to chodzi :) W każdym razie recenzja już jest gdybyś chciała poczytać więcej o moich wrażeniach :)

      Usuń
  9. Mam wrażenie, że czytam o jakimś przeciwieństwie produktu, który ja używam. Mam totalnie odmienne odczucia i za nic nie jestem w stanie dopatrzeć się w nim różowych podtonów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jak pisałam Atce i Urban - ja mam taki odcień skóry, że u mnie nawet najmniejsze minimum różu w podkładzie jest absolutnie niedopuszczalne, bo natychmiast wyłazi i na mojej skórze on wygląda na różowy, ponadto wyciąga nawet najmniejsze podrażnienia, czy zaczerwienienia. Tak samo mam z Healthy Mix, Bio Detox z Bourjois, czy Xperience Max Factor, na mojej twarzy są po prostu ewidentnie różowe

      Usuń
  10. Hmmm wow :] Powiem tak - jestem w trakcie kuracji glikolem 20%, łuszczę się niemiłosiernie, normalnie skóra mi miejscami "pęka" i jest to jedyny podkład, który ten cały bałagan na mojej buzi przykrywa IDEALNIE. Różu nie dostrzegam w nim choćbym nie wiem jak się starała, jak dla mnie to już prędzej pomarańcz nie róż... Konsystencja - też nie wiem jak można sobie nim zrobić jakiekolwiek plamy, toć to masełko... czy my na pewno mamy ten sam podkład ?!?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam na myśli to jak wygląda na twarzy - wywala mi totalnie wszystkie zaczerwienienia i ewidentnie wychodzi z niego róż... konsystencja, tak jak napisałam jest super, ale podkład bardzo szybko zastyga i pod tym względem łatwo o plamy ;) wydaje mi się, że to jaki odcień wybija z tych 'uniwersalnych' kolorów w dużej mierze zależy od tego jaką my mamy karnację i jaki typ urody, ja się już trzeci raz na tym sparzyłam - Max Factor, Bourjois i ten Rimmel... a suche skórki - no cóż, u mnie to jest jakaś totalna masakra ;/

      Usuń
  11. a ja szukam czegos dobrego.. :)
    zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja go szukam,szukam i szukam i niestety u mnie nei jest dostepny...

    OdpowiedzUsuń
  13. dla mnie też pewnie byłby za ciemny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ponadto biorąc pod uwagę naczynka, musiałabyś najpierw sprawdzić, bo mogłoby się okazać, że miałabyś z nim podobny problem i buzie czerwoną jak po maratonie ;)

      Usuń
  14. No niestety na pewno nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak dla mnie genialny - miałam okazję wypróbować próbkę i okazało się, że akurat kolor z próbki jest idealny dla mnie - 103 :) plus do tego korektor - moje dwa ulubione :)

    http://nuttinbutstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Powiem Ci, że w pierwszej kolejności z Twojej paczki zabrałam się właśnie za testowanie tego podkładu i... jestem z niego naprawdę zadowolona. Jedyne, co mi nie pasuje, to ten intensywny zapach, bez sensu. Reszta to bajka - podkład fajnie się rozprowadza, nie tworzy maski, ładnie dopasowuje się do koloru mojej cery, ma ładne wykończenie i trzyma mat przez kilka godzin. Jestem na tyle zadowolona, że może kiedyś nawet go kupię :) na razie mam inne podkłady do wykończenia no i nie podoba mi się to niehigieniczne opakowanie, ale podkład się sprawdza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no widzisz... ile buzi, tyle opinii na temat tego podkładu ;/ ja się nim kontrolnie co jakiś czas pacykuję i za każdym razem jest masakra. zupełnie nie odpowiada mojej skórze... ale fajnie, że Tobie się spodobał :)

      Usuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz :)

/Jednocześnie zmuszona jestem niestety zastrzec sobie prawo do usuwania komentarzy zawierających wulgaryzmy, SPAM, czy pisanych jedynie po to, by umieścić w nich link, czy odnośnik niezwiązany z tematem postu/

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...