poniedziałek, 10 września 2012

Moje pierwsze KOBO i konturowanie na poziomie podkładu

Kilka dni temu mając chwilę wstąpiłam do Natury sprawdzić aktualną ofertę i natknęłam się na dosyć sporo kosmetyków KOBO w promocyjnych cenach. Moją uwagę przykuł ciemny kompakt marki, idealny właśnie do konturowania. Bardzo cenię ten sposób modelowania i podkreślania kształtu, ponieważ jest on zazwyczaj trwalszy i wyraźniejszy, niż klasyczne operowanie bronzerem w kamieniu. Do tej pory używałam do tego celu sticka Kryolanu, ale jest on znacznie bardziej oporny i trudniej go rozprowadzić. Wstępne testy KOBO, którym poddałam go w weekend podczas wesela szwagierki wypadły pomyślnie. Pobawię się nim jeszcze trochę i wrzucę recenzję, być może z porównaniem do Kryolanu, jeśli jesteście zainteresowane.





bardziej rzeczywisty kolor, po starciu wierzchniej warstwy
m.m.

26 komentarzy:

  1. ja mam jasny odcień, używam jako podkład na zimę lub korektor ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zastanawiałam się jeszcze nad jaśniejszymi i ewentualnie nad żółtym, ale zobaczę najpierw jak sprawdzi się ten ;)

      Usuń
  2. Chętnie przeczytam recenzję porównawczą i czym go aplikujesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aplikuję pędzlem do podkładu najczęściej, albo czasami po prostu paluchami ;)

      Usuń
  3. Też go kupiłam na promocji :)) Bardziej w lato go używałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam niestety tak jasną karnację, że nawet latem może mi on służyć jedynie do konturowania ;)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawi mnie Twoja opinia o nim. Już od dłuższego czasu zastanawiam się nad Negro i jakoś nie mogę się do niego przekonać na tyle aby go w końcu kupić. Może to będzie lepsze wyjście.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może skuszę się na niego, już dawno myślałam o tym kolorze w celu wykorzystania go jako bronzer :) Oczywiście na fali Chanelomanii ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam drugi odcień i używam jako podkładu :) Ten chyba nawet jako brązer byłby dla mnie za ciemny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. swatch jest siłą rzeczy znacznie bardziej napigmentowany, niż to, co jest na policzku, poza tym on idzie pod puder, więc to dodatkowo odrobinę go rozjaśnia. zawsze możesz spróbować w DN ;)

      Usuń
  7. Czekam na jego recenzję. Mam puder anti-shine z Kryolan. Długo się go zużywa. Bardzo go lubię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kupiłam pod wpływem recenzji nieesia25 http://agisboutique.blogspot.com/ aplikuje właśnie jako bronzer :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mam żółty, ale on straszliwie toporny w konsystencji jest :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak do niego podchodzę i podchodzę... Jednak bardziej mnie interesują kremiki od MAC do konturu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja mam go, ale odkad zakupilam chanelke jakos poszedl w odstawle ale jutro sie nim wykonturuje dla odmiany a chetnie poczytam recenzje:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zastanawiałam się nad bronzerem w kremie, ale chyba przy mojej tłustej skórze się nie sprawdzi :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam go i bardzo lubię.
    Zimą odstawiłam, ale na wiosnę wrócił do łask. Aktualnie też go lubię nakładać. Ma piękny kolor, fajnie się go aplikuje. Jest niesamowicie wydajny.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam ten żółty i kurde jakoś nie przepadam :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja bym nie potrafiła się nim obsłużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam na recenzję, wygląda naprawdę ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Posiadam go i bardzo łatwo jest z nim przesadzić dla początkujących odradzałabym, nie jest drogi baaardzo wydajny ale za krótką ma datę przydatności :(

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz :)

/Jednocześnie zmuszona jestem niestety zastrzec sobie prawo do usuwania komentarzy zawierających wulgaryzmy, SPAM, czy pisanych jedynie po to, by umieścić w nich link, czy odnośnik niezwiązany z tematem postu/

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...