niedziela, 26 kwietnia 2015

Wrocławskie Dni Urody&Spa 2015

Na ten dzień czekałam niecierpliwie od  kiedy tylko we Wrocławiu pojawiły się informacje o targach. Niestety w poprzednich latach pracowałam w weekendy, więc wygospodarowanie czasu na odwiedzenie tej imprezy graniczyło z cudem. W tym roku w końcu mi się udało. Na początek kilka słów na temat samych targów, później krótka fotorelacja z zakupów.
Przyznam szczerze, że mając w pamięci Wasze relacje z podobnych imprez w Krakowie, czy w Warszawie byłam trochę rozczarowana. Wrocławskie targi były nadzwyczaj ubogie w ofertę makijażową. Pojawiła się w zasadzie garstka wystawców, praktycznie każdy z nich był poza moim zainteresowaniem. Byłam mocno nastawiona na Kryolan, Zoevę, czy Bikor, których we Wrocławiu zabrakło. Dni Urody&Spa skomponowane były tak naprawdę głównie pod klientki gabinetowe, które wśród stoisk mogły do woli przebierać. Sporo było produktów profesjonalnych, osprzętu, bardzo dużo wystawców specjalizujących się w kosmetyce naturalnej. Tak jak wspomniałam, liczyłam na szerszą ofertę w temacie makijażu i pędzli. Z tych ostatnich pojawiło się jedynie Maestro. Tak naprawdę idąc tam zastanawiałam się jakim cudem uda mi się zmieścić w założonym budżecie, a koniec końców okazało się, że ledwie przekroczyłam jego połowę. Pora zatem na moje łupy.






Sylveco - tu skusiłam się na kojący balsam do ciała, który Pani na stoisku poleciła mi jako świetną opcję na lato. Podobno jest lekki, ładnie się wchłania, świetnie nawilża i jest bogaty w ekstrakty roślinne między innymi z mięty pieprzowej, która przyjemnie orzeźwia, koi podrażnienia i zapobiega wrastaniu włosków - jak będzie zobaczymy. szersza recenzja z pewnością się pojawi. Kupiłam też kremowy szampon i płyn do kąpieli dla N. Od ponad dwóch lat w jej pielęgnacji jestem wierna Pat&Rub - po przetestowaniu wszystkiego, co dostępne na rynku, okazało się, że to naprawdę bezkonkurencyjne produkty. Świetnie myją, nie wysuszają, nie podrażniają, są wydajne jak diabli i nie są nafaszerowane olejami mineralnymi, ani innym świństwem. Sprawdzę alternatywę w postaci równie dobrego składu w Sylveco - być może okaże się strzałem w dziesiątkę. Jeśli nie, wrócę do Pat&Rub.




GoCranberry - żurawinowy płyn micelarny. Z tą marką nie miałam wcześniej styczności. Bałam się zaryzykować krem, bo pielęgnację mam już naprawdę dobrze ustawioną i boję się wysypów. Micel jest na tyle bezpiecznym produktem, że bez obaw mogę włączyć go w codzienny demakijaż nie powodując szkód, jeśli się nie sprawdzi i testując skuteczność marki.


Farmona System Professional - Gruszkowa Maseczka Oczyszczająca z kwasami AHA. Nastawiona byłam na zakup nocnego kremu z kwasami. Chciałabym jeszcze dokładnej oczyścić cerę, wygładzić ją, zwęzić pory i wyrównać jeszcze lepiej koloryt. Oczywiście nie mając gabinetu, miałam niewielkie szanse na zakup arcyprofesjonalnego, mocno skoncentrowanego kremu. Pani na stoisku zaproponowała mi cały program, ale wstrzymałam się z jego zakupem, bo nie jestem w stanie założyć, że regularnie będę miała czas na to, by go stosować. Stanęło na masce z kwasami, którą mam nakładać góra dwa razy w tygodniu i powinna spełnić swoje zadanie, ponieważ nie mam mocno zanieczyszczonej, tłustej, ani problematycznej cery. Jaki będzie efekt i jak wypadnie konfrontacja rzeczywistości z obietnicami Pani ze stoiska - czas pokaże. Recenzja na pewno się pojawi.




Maestro - i tu nie poszalałam tak, jak zakładałam. Nie znam tych pędzli w ogóle, teoretycznie zbierają pozytywne recenzję. Czy sprawdzą się u mnie, zobaczymy. Ja jestem naprawdę bardzo wymagająca w temacie pędzli, dawno już odpuściłam np. Hakuro, bo uważam je za wyrzucanie pieniędzy w błoto /mam w planach post porównawczy/ - inwestuję w narzędzia, które służą mi długie lata i właściwie pielęgnowane wytrzymują wszystko. Liczę na to, że Maestro okażą się tak dobre, jak się o nich mówi. Zdecydowałam się na dwie sztuki small crease, pencil, maleństwo do nakładania cieni, blush/contour i płaski, prosty syntetyk, którego zamierzam używać do aplikacji pielęgnacji i baz.


Oprócz tego zatrzymałam się jeszcze na stosiku z wyposażeniem gabinetów, gdzie skusiłam się na dwie polerki, ponieważ moje ulubione nie wiedzieć czemu zostały wycofane z oferty Sephory. Miałam w planach jeszcze jakąś giga-pojemność płynu do pędzli, ale niestety okazało się, że  w ofercie co prawda jest, ale na miejscu go nie ma.
Sporą ochotę miałam jeszcze na krem pod oczy Resibo, ale doszłam do wniosku, ze niestety taki produkt z nieznanej marki muszę jednak wcześniej przetestować, bo nie chcę później męczyć się z kremem, po którym będę na przykład łzawić. Próbki niestety skończyły się paniom już dawno - a było dosyć wcześnie ;) Wykończę więc zapasy i później rozważę jego zakup.
W temacie wspomnianych kwasów zawitałam jeszcze na stoisko Chantarelle, którym zainteresowała mnie Aga, niestety Pani nie miała już na stanie kremu, który byłby dla mnie odpowiedni, zachęciła mnie więc do odwiedzania strony i wręczyła próbki innego, podobnego, ale odrobinę słabszego, bym przed zakupem docelowego mogła ocenić działanie tego typu produktów.



Tak jak widzicie raczej nie poszalałam - mimo szczerych zamiarów. Ciekawa jestem, czy któreś z Was spotkało się z tymi produktami i ma jakieś spostrzeżenia. Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii.

9 komentarzy:

  1. Fajne zakupy a ja zazdroszcze wszystkim, którzy mieszkają w duzych miastach, u mnie jak zawsze trupialnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zakupy ok, ale mimo wszystko szału nie ma. Dziewczyny w Krakowie, czy Warszawie mogły poszaleć znacznie bardziej.

      Usuń
  2. Też byłam wczoraj na targach i zgadzam się, ubogo było, zwłaszcza jeśli chodzi o makijaż :( Widziałam Kryolan w ofercie jednego stoiska z 10% zniżką, ale nie mieli zbyt dużego wyboru. Też się udałam na stoisko Maestro, ale moim zdaniem te pędzle są gorsze niż Hakuro (ja akurat z Hakuro jestem bardzo zadowolona, są to moje ulubione pędzle), więc się za bardzo nie obkupiłam ;) Najlepiej sprawdziło sie moim zdaniem Sylveco. Ale jest niedosyt...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja właśnie widziałam reklamy Kryolanu, ale nie mogłam ich nigdzie znaleźć, być może był dostępny na stoisku przy którym był wieczny tłum, albo na niedzielę już po prostu niewiele zostało. Przyznaję szczerze, że liczyłam na tych targach na znacznie więcej. W przyszłym roku z pewnością dokładnie prześledzę listę wystawców i jeśli będzie podobna do tegorocznej, pewnie sobie odpuszczę.

      Usuń
  3. Ciekawe czy online można Farmonę pro kupić tak indywidualnie bo np.Bielendę się da:)



























    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to, że się da, tylko pewnie nie wszystkie linie. Np. W Kontakcie. Pytanie, czy oni przy zakupie produktów pro wymagają licencji, czy zarejestrowanej działalności gabinetowej, bo w krakowskich hurtowniach kilka lat temu obijałam się o ścianę i nie mogłam kupić żadnej profesjonalnej marki bez dokumentów. Stacjonarnie w Kontakcie też kiedyś o to pytali - jak jest teraz - dawno nie sprawdzałam.

      Usuń
    2. Farmona, to prawdziwa zagadka :D Oferta detaliczna jest słaba, a profesjonalna na bardzo wysokim poziomie. Miałam okazję używać kilku rzeczy i byłam zachwycona, jednak problem z zakupami, a raczej dodatkowe starania sprawiły, że odpuściłam. Może jeszcze kiedyś uda się zawędrować w te rejony, kto wie ;)
      Bielenda jest bardziej dostępna, lecz mam uraz do firmy i to duży.

      Usuń
  4. Ciekawa jestem jakie wrażenia wywoła u Ciebie oferta Sylveco :) Sama bardzo lubię P&R w większości, choć po ponad 2 latach czuję lekki przesyt i wierna jestem ekoAmpułkom (jeszcze) oraz Tonikowi Łagodzącemu (chyba na zawsze? ;))
    O Resibo robi się głośno w "internetach", ale w ciemno nic nie kupię, choć podanie produktu, dbałość o szczegóły robi wrażenie. Niestety nie na tyle, bym zdecydowała się bez próbek. Swoją drogą, to ciekawe, czy w ogóle posiadają je w ofercie. Napisałam do nich wiadomość i czekam na odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pędzle Maestro do oczu jako tako dają radę chociaż wybitne nie są, ale do twarzy to porażka. Nie kupuję już pędzli Maestro- szkoda mi na nie pieniędzy :/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz :)

/Jednocześnie zmuszona jestem niestety zastrzec sobie prawo do usuwania komentarzy zawierających wulgaryzmy, SPAM, czy pisanych jedynie po to, by umieścić w nich link, czy odnośnik niezwiązany z tematem postu/

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...