wtorek, 19 czerwca 2012

Recenzja - Water Drop BB Lioele Aqua Makeup

Kolejna z tych recenzji, które z niewiadomych przyczyn niemiłosiernie odwlekam w czasie. BB od Lioele mam już prawie od roku i dobijam do jego końca. Pora więc w końcu na opinię na jego temat.



Producent - Ekskluzywny nawilżający krem BB. W momencie aplikacji generuje krople wody, które są doskonale absorbowane przez skórę.
Różnorodne ekstrakty roślinne głęboko nawilżają skórę. Krem delikatnie wyrównuje koloryt oraz kontroluje wydzielanie sebum. Faktor SPF 27 PA++ chroni jednocześnie przed UVA i UVB. /ze strony PL dystrybutora/ 




Opakowanie - estetyczna, miękka, tuba o pojemności 50ml, z której bardzo łatwo wydobyć idealną porcję produktu. Pod światło widać pozostałą ilość. Tubka jasnoniebieska, zakręcana.


Produkt/Efekt/Działanie - krem jest dosyć gęsty, ma mylący - wpadający w pomarańcz kolor i fantastyczny zapach. Lioele Waterdrop pachnie po prostu pielęgnacją. To ładny, nienachalny, delikatny zapach, który towarzyszy aplikacji, po czym po kilku chwilach ulatnia się praktycznie całkowicie.



Aplikacja jest z gatunku tych, do których trzeba po prostu przywyknąć, ponieważ ze względu na te krople wody, BB trochę maże się po skórze i wymaga trochę pracy, by nie porobić sobie plam. Na szczęście Lioele nie zastyga zbyt szybko i pozwala na dokładne rozprowadzenie na skórze. Nie jest również problemem aplikacja kilku warstw. Krem ładnie wtapia się w skórę, kolor się adaptuje, ale tylko do pewnego momentu - latem jest w porządku, zimą natomiast jest niestety zbyt ciemny. Co jednak fantastyczne - adaptuje się również jego tonacja. Na mojej skórze Waterdrop finalnie staje się ładnym beżem, bez grama pomarańczu, czy różu. Dlatego napisałam, że kolor może być mylący.
BB Lioele jest maksymalnie lekki i niewyczuwalny na skórze.


Ładnie łączy się z praktycznie wszystkimi kremami, na które go aplikowałam. Nie warzy się, ani nie roluje.

Efekt tuż po aplikacji określiłabym jako półmat - nie świecę się jak po kremie, ale też nie jest to całkowicie matowa skóra. Wygląda to bez przypudrowania bardzo naturalnie. Gorzej jest natomiast już po mniej więcej godzinie, ponieważ moja mieszana skóra zaczyna krzyczeć o puder /nosiłam go bez pudru w celach testowych ;)/
Krem naprawdę fajnie nawilża suche partie skóry /w moim przypadku policzki i okolice ust/ i nosi się bardzo komfortowo.
Waterdrop krycie ma praktycznie zerowe, jest to w zasadzie wyrównanie koloru skóry, z tym, że Lioele nie wygasi poważniejszych zaczerwienień i nie zniweluje większych przebarwień. Skóra nabiera ładnego, beżowego odcienia. Pory nie są podkreślone, ale też krem nie zmniejsza ich widoczności. Nie podkreśla suchych skórek.


Po zastosowaniu pudru sypkiego/w kamieniu efekt jest nadal ładnie naturalny i taki, jaki toleruję w makijażu weekendowym, bardzo lekkim i delikatnym. Lubię ten BB kiedy jestem w domu, wychodzę na spacer z Małą, jadę na zakupy, nie mam ciśnienia na skórę idealną, chcę dobrze się czuć, a nie chcę aplikować na twarz skomplikowanego makijażu, czy nie wiadomo jakich podkładów.

 
Mnie Lioele wyjątkowo odpowiada w duecie z koloryzującym DayWear od Estee, głównie dlatego, że DW bardzo ładnie wyrównuje kolor mojej skóry.
Nawet gdy nosiłam go codziennie przez dłuższy czas nie zauważyłam żadnego zapychania, ani wysypu.



Podsumowując - jest ok. Szału nie ma, ale źle też nie jest. Z przyjemnością zużyję go do końca, zakupu nie żałuję, lubię go, ale nie na tyle, bym sięgnęła po niego ponownie.

Plusem jest wysoki SPF i porządne nawilżenie, aczkolwiek nie jest ono szczególnie długotrwałe.
Kolejnym plusem jest jego niezaprzeczalna lekkość, ale z drugiej strony minusem przeciętna trwałość i konieczność dosyć częstego pudrowania i walki ze świeceniem.
Plusem jest spora pojemność, która w jakimś stopniu rekompensuje jego cenę.
Waterdrop jest z pewnością świetnym pomysłem na wakacje, ale mimo wszystko przed sierpniowym wyjazdem, jeśli będę kupowała azjatycki BB to zdecyduję się raczej na Dollish Veil również od Lioele, niż na Waterdrop.
Polecam jednak właścicielkom suchych skór bliższe przyjrzenie się temu BB, ponieważ może okazać się, że dla nich będzie strzałem w dziesiątkę.
m.m.

31 komentarzy:

  1. Hmm mnie ta pielegnacja przeraza:))Ale fajnie wyglada na raczce tylko taki lekko pomaranczowy nie jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na twarzy kompletnie nie, powiem szczerze, że sama byłam bardzo zaskoczona jak robiłam swatche do tej recenzji, że to taka pomarańcza - dlatego napisałam, że kolor jest mylący

      Usuń
  2. zastanawiałam się nad jego kupnem, ale ostatecznie wybrałam sporo tańszy, nawilżający SkinFood, GoodAfternoon, Honey Black Tea i jest dla mnie rewelacyjny :)

    ogólnie Lioele średnio się u mnie sprawdza - miałam kilka próbek, w tym Dollish Veil i jakoś mi nie podpasowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nawet nie wiem dlaczego postawiłam akurat na niego, ale nie jestem niezadowolona ;)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. zimą, kiedy jestem bardzo jasne NC15 jest minimalnie za ciemny, ale na teraz jest ok - on się bardzo dobrze dopasowuje ;)

      Usuń
  4. Smoky, ja nie wiem z czego oni wyliczyli tak wysoki SPF... no chyba, że na oczy mi padło podczas czytania składu;) ale jest TYLKO jeden filtr mineralny a lepiej byłoby gdyby były dwa bo o chemicznych nie warto za wiele mówić w tym przypadku....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się muszę koniecznie w te składy wdrożyć, jak tylko będę miała trochę czasu, bo kuleję w tym temacie bardzo ;/

      Usuń
    2. najlepiej zeby byl chemiczny i fizyczny:) Wtedy to jest ochrona.

      Usuń
    3. zdecydowanie najlepiej, gdyby chemicznego nie było, bo chemiczne filtry zbyt zdrowe i bezpieczne nie są ;P

      Usuń
    4. Smoky, jezeli chcesz postawić na mineralne to zawsze muszą być razem aby ochrona była w pełni zapewniona. Jednak musisz liczyć się z tym, że one są najmniej trwałe i pod makijaż się nie nadają chyba, że połączysz to z kolorówką typowo mineralną z wysokim stężeniem tlenków i opartych na dodatkach wzmacniajacych przyczepność np. azotek boru, mirystynian magnezu, stearynian cynku i magnezu.

      Najlepsza jest ochoron, którą zapewniają filtry fotostabilne. Zerknij w wolnej chwili bo niedawno zrobiłam całe opracowanie tego i zamieściłam na blogu -Filtrujemy się

      Usuń
    5. no ok, ale co wtedy z tym, że filtry się /podobno/ nie sumują i zawsze chroni tylko ten, który jest najbardziej na zewnątrz? czy to dotyczy tylko filtrów chemicznych?

      Usuń
    6. filtry sie nie dubluja:) Liczy sie jeden, a Hex mowi o czyms innym, ktory jest skuteczny, w jakim stopniu zabezpiecza przed UVA I UVB.
      A ja slyszlam ze Mexoryl jest fajny i Tinosorb?

      Usuń
    7. Smoky, obojętnie jakich produktów byś nie użyła to filtry sumować się nie będą i mowa o każdym rodzaju -mineralne i chemiczne. W żaden sposób. Druga sprawa, mieszamy produkty w obrębie jednej firmy aby nie doszło do destabilizacji, czyli jeżeli używasz filtra barwionego i nie barwionego to z jednej firmy, a nie na zasadzie dopasowania np. koloru;)

      Usuń
    8. tzn jak barwionego i niebarwionego? Mowisz o mineralnych i chemicznych?
      Ja wiem ze same mineralne nie zapewniaja dobrej ochrony przed UVA, wiec na samych mineralnych bym nie polegala.
      O tym mieszaniu masz racje, kazda forma ma czasem inna, opatentoana substancje jako filtr np. Loreal Mexoryl.

      Usuń
    9. Mówię o każdym, jeżeli mieszasz tylko mineralne to także obejmuje to zasadę jednej firmy np. tonujacy SVR i niebarwiony z SVR itd. Mineralne filtry zapewniają dobrą ochronę przed UVA i można na nich polegać ale jest zasada, że tlenki MUSZĄ występować łącznie. Dodatkowo jest zasada kontrolowanej reaplikacji tzn. każde delikatne starcie powoduje osłabienie ochrony więc trzeba się dosmarowywać.
      Filtry mineralne to doskonała alternatywa dla małych dzieci, kobiet w ciąży, alergików, osób które mają niską tolerancję na filtry chemiczne.

      Usuń
    10. a ja wiem ze mineraly musialy by byc grubo zmielone i gruba warstwa nasmarowane zeby skutecznie chronily przed UVA i UVB, dlatego sie miesza z chemicznymi.
      Tak tlenki musza byc razem:)
      A co myslisz o podczerwieni? Lancaster stworzyl kompleks chroniacy i przed tym hehe

      Usuń
    11. Technika mikronizacji filtrów mineralnych cały czas postępuje do przodu więc wydaje mi się, że to może kwestia czasu i stworzą coś nowego? bedzie jakiś ciekawy patent? kto wie:) Mój TŻ czasami opowiada o takich badaniach, że szok i jak byłam z Nim na konferencji to ludzie z różnych działek (przemysł, uniwersytet itd.) opowidali ciekawe rzeczy. Na bieżąco śledzę PubMed od jakiś 7 lat więc temat jest mi bardzo bliski, tyle samo interesuję się składami. Ortodoksem nie jestem ale warto wiedzieć dla samej siebie.
      Technologia podczerwieni- tym za bardzo się nie interesowałam, tzn. nie trafiłam na ciekawe i konkretne źródło, chyba że masz coś takiego pod ręką?:)

      Usuń
    12. Mam, poszperam ze szkoleń, Lancaster jest pionierem w tych badaniach. Jego najnowsza seria do opalania własnie obejmuje nie tylko promienie UVA/UVB ale tez kwestię podczerwieni.Jak chcesz możesz wejsc na jego strone powinno cosik byc.
      Z ta technika mikronizacji wlasnie na razie utknelo w miejscu bo czym bardziej je miela tym spada ich wskażnik ochrony:( Ale masz racje czas pokaże.

      Usuń
  5. wygląda ciemnawo :(
    a co to to ma w składzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ładnie się dopasowuje do koloru skóry, przynajmniej do mojej latem - zimą jest faktycznie ciut za ciemny. skład masz Obs na czwartej focie ;)

      Usuń
  6. nie próbowałam jeszcze bb kremów, ten byłby dla mnie za ciemny, więc ciekawa jestem, jak z jasnymi kolorami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. on sprawia takie wrażenie, ale jeśli masz możliwość przetestowania go, to polecam, bo on naprawdę dobrze wtapia się w skórę, a ja jestem naprawdę bardzo blada ;)

      Usuń
  7. Faktycznie pomarańczka z niego, ale widać, że ładnie dopasowuję się do skóry :)A z tymi filtrami to też muszę podszkolić się u Hexx :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko to mnie naprawdę zastanawia, bo tego pomarańczowego odcienia kompletnie na skórze /przynajmniej mojej/ nie widać i nawet jak robiłam swatche to się nad tym zastanawiałam, czemu on tak wyglada. jeszcze poszłam sprawdzić w lutrze, bo miałam go na twarzy i nic - ładny, dopasowany beż bez grama pomarańczy ;)

      taaa, filtry to jest temat rzeka, jakoś trudno mi to ogarnąć szczerze mówiąc ;)

      Usuń
    2. Smoky, tak naprawdę wystarczy sobie wydrukować ściągę i szukać preparatów, które są oparte na filtrach fotostabilnych. Początki wydają się zamotane;) ale to prosta sprawa, naprawdę:)

      Usuń
    3. :) ja ostatnio nie eksperymentuję w tym temacie - ufam Clinique /w tym roku smaruję już nim również córę/ i mimo, że ma filtr chemiczny /chyba ;)/ to konsystencja i całość naprawdę bardzo mi odpowiada. w przyszłym roku być może poszperam za czymś innym ;)

      p.s. Twoje rady i wiedza są nieocenione ;*

      Usuń
  8. u mnie się zupełnie nie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie może nie zupełnie, ale nie na tyle, bym do niego wróciła. ot, niezły ;)

      Usuń
  9. pardzo dobra recenzja;P niestety ten bb nie dla mnie ;P moja cera za bardzo się świeci wiec i bez pudru by się nie obyło, a możesz powiedzieć gdzie kupowałaś swój bb?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u polskiego dystrybutora - AsianStore. on ma niestety tą wadę, że na cerach, które mają tendencję do świecenia sprawdza się średnio pod tym względem. mi rekompensuje to trochę jego lekkość i komfort noszenia, ale faktycznie konieczność matowienia skóry bywa irytująca ;)

      Usuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz :)

/Jednocześnie zmuszona jestem niestety zastrzec sobie prawo do usuwania komentarzy zawierających wulgaryzmy, SPAM, czy pisanych jedynie po to, by umieścić w nich link, czy odnośnik niezwiązany z tematem postu/

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...