niedziela, 22 lipca 2012

Podręcznikowy sposób na zniszczenie sobie skóry - Fluid Clear Skin Express Solution Pore Minimizer

Produkt ten kupiłam podczas styczniowych wyprzedaży i po części ze względu na przeprowadzkę trochę o nim zapomniałam. Całkiem słusznie jak się teraz okazało. Będzie zwięźle, krótko i na temat.


Opakowanie - zero zarzutów - wyposażone w bezawaryjną pompkę, higieniczne. Na zewnątrz wydobywa się z niego idealna ilość produktu.


Produkt - emulsja w o dosyć intensywnym apteczno-ziołowym zapachu. W pierwszych sekundach po aplikacji bardzo obciążająca skórę, po całkowitym wchłonięciu, co zajmuje mu chwilę, w zasadzie przestaje być wyczuwalna. Wydajny - jedna pompka z powodzeniem wystarcza na całą twarz.




Efekt/Działanie - pory niestety nie zostały spektakularnie spłycone i nie stały się mniej widoczne,a dodatkowo produkt spowodował u mnie jakiś koszmarny wysyp o dziwnym charakterze. Nie są to klasyczne gule po zapchaniu, a mnóstwo krostek przypominających uczulenie, które jednak uczuleniem nie są. Plus do tego coś w rodzaju podskórnej kaszki wyczuwalnej pod palcami i zanieczyszczenie cery. Co więcej jestem wysuszona na wiór i wyczuwam to nawet pod toną kremu nawilżającego i makijażem. Mało tego, że skóra jest ściągnięta i odczuwam spory dyskomfort, to jeszcze suche skórki sterczą z każdego milimetra twarzy.


Cena regularna to 39pln, ja kupiłam go, jak już wspomniałam podczas wyprzedaży, był więc przeceniony.

Podsumowując - Efekt nie jest powalający - szczerze mówiąc - jest żaden, nie ma więc sensu zaciskać zębów i cierpieć. Mam jedynie nadzieję, że po odstawieniu tego specyfiku moja skóra w jakiś magiczny sposób wróci do normy. 

m.m.

22 komentarze:

  1. To dziwne, co piszesz, ale warto wiedzieć, że są kosmetyki, które wyjątkowo nie służą. Życzę Ci, żebyś szybko z tego wyszła, bo wiem, co czujesz. Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam jak go pokazywałaś i nawet szukałam, żeby sobie kupić, ale był już wyprzedany. Po Twojej opinii cieszę się, że go nie znalazłam ;) Brzydal, a feeeee...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze, że go nie znalazłaś - jeśli nadal bardzo potrzebujesz go spróbować - służę ;)

      Usuń
  3. Fakin hell, niefajnie skoro okazał się takim syfem :/ ratuj skórę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Paskudnik.... nazwę ma ładną szkoda tylko, że nie pokrywa się z deklarowanym działaniem :(

    OdpowiedzUsuń
  5. No i po co tak obiecują i kłamią? :/ nigdy sie nie spotkałam z tym produktem. Widać całe szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
  6. to chyba jakaś forma uczulenia na ten kosmetyk? objawy przerażające...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. być może, bo od czterech dni go nie stosuję i zaczyna się to wszystko trochę koić ;)

      Usuń
  7. Ojej, a może któryś ze składników faktycznie Cię uczulił? heh, mimo wszystko pozostaje niesmak.

    OdpowiedzUsuń
  8. Może to uczulenie na kompozycje zapachową? Jest bardzo wysoko w składzie.
    Nie znam paskudnika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz co, być może, ponieważ zapach jest bardzo intensywny i długo się utrzymuje

      Usuń
  9. Oj niefajnie :/
    Dobrze, że trafiłam na ten wpis, bo czaiłam się na ten produkt już od dłuższego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  10. takie wynalazki do mnie nie przemawiają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ups :( To produkt Made in Sephora? Będę sie wystrzegac :)

    P.S. Odezwij się w sprawie rozdania u mnie. Dostałaś maila?

    OdpowiedzUsuń
  12. Polecam Benefit, dziala super, ale teraz od takich produktow przechodz daleko pozwol skorze sie zregenerowac bidulka...

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwszy raz widzę ten produkt, ale po Twojej recenzji będę się go wystrzegać. Mam nadzieję, że Twoja skóra szybko wróci do normy...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo serdecznie dziękuję za każdy komentarz :)

/Jednocześnie zmuszona jestem niestety zastrzec sobie prawo do usuwania komentarzy zawierających wulgaryzmy, SPAM, czy pisanych jedynie po to, by umieścić w nich link, czy odnośnik niezwiązany z tematem postu/

You might also like:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...